Cały czas pozostaję pod wielkim wrażeniem skrajnie niskiego odczytu sentymentu amerykańskich inwestorów indywidualnych ujawnionego przez opublikowany w czwartek sondaż AAII (American Association of Individual Investors). W okresie minionego pokolenia tak wielki pesymizm panował w tej grupie jedynie w marcu 2009 i wrześniu-listopadzie 1990.
Dla podkreślenia potencjalnej wagi tego czwartkowego sygnału może mu podobne nanieść na wykresy S&P 500 z lat 1987-1997 i 2007-2011.
Niewątpliwie z perspektywy czasu widać, że każdy chciałby wtedy skupować amerykańskie akcje od tamtejszych skrajnie pesymistycznych indywidualnych inwestorów.
Sugestia, że mamy obecnie do czynienia z podobną sytuacja wydaje się kontrowersyjna nawet mnie, które ten wskaźnik śledzi z wielkim nabożeństwem (osobiście spodziewałem się w tym roku na rynkach akcji korekty wzrostowej do maja-czerwca a potem kończącego bessę letnio-jesiennego tąpnięcia a la 2011).
W kontekście tegotygodniowych danych o spadku wielkości realnego PKB w USA w I kw. br. w stosunku do jego poziomu z IV kw. ub. r. można te sygnały nanieść również na wykres rocznej dynamiki realnego PKB w USA. Jak widać tak skrajny pesymizm inwestorów indywidualnych pojawiał się w USA w trakcie gospodarczej recesji.
Przy okazji warto też wspomnieć, że bliźniaczy do AAII sondaż przeprowadzany od 11 lat przez polskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII) wykazał w czwartek również zauważalny spadek sentymentu. Saldo optymistów i pesymistów spadło do najniższego poziomu od 4 miesięcy (-20,6 pkt. proc.). W okresie minionych 2 lat niższe od zarejestrowanego w tym tygodniu poziomy sentymentu polskich inwestorów indywidualnych osiągane były jedynie 3-kronie: 9 i 16 grudnia 2021, 22 października 2020 oraz 12 marca 2020. WIG-20 osiągał wewnątrzsesyjne dołki ówczesnych spadków odpowiednio 20 grudnia 2021, 30 października 2020 oraz 16 marca 2020. Z tego wynikałoby, że do początku jakiegoś silniejszego – trwającego przynajmniej prawie miesiąc – zostawałoby nam jeszcze – licząc od dziś czyli od piątku – 10, 7 lub 3 dni.