Prezes Europejskiego Banku Centralnego poinformował wczoraj na konferencji prasowej o zmianach w polityce banku. Nie są one tak daleko idące, jak oczekiwało wielu analityków. W rezultacie inwestorzy odwracali wczoraj pozycje. Działo się na rynkach walutowych.
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami EBC zareagował na rynkach. Problem w tym, że skala interwencji nie sięgnęła oczekiwań inwestorów. Mario Draghi, prezes EBC, poinformował o obniżeniu stopy depozytowej z -0,2% do -0,3%. Do tego przedłużono program skupu obligacji o pół roku oraz rozszerzono listę możliwych do skupu instrumentów o papiery dłużne władz lokalnych. Nie pojawiło się jednak to, na co wielu inwestorów liczyło. Nie rozszerzono skali programu, wynosi on nadal 60 mld euro miesięcznie.
Jak zareagowały rynki? Gwałtownie. Euro wyskoczyło do 4,33 zł, po czym zawróciło w okolice 4,31 zł. Dolar spadł przez moment nawet do 3,94 zł, by powrócić do 3,96 zł. Nie mogło oczywiście zabraknąć emocji na franku szwajcarskim. Kredytobiorców z pewnością nie ucieszył skok w górę. Szwajcarska waluta na szczęście dla nich zatrzymała się poniżej poziomu 4 zł, po czym wróciła w okolice 3,98 zł. Sporo emocji było również na funcie, który nagle spadła o 11 groszy do poziomu 5,95 zł. Jak bardzo inwestorzy oczekiwali innego obrotu sytuacji świadczy fakt, że od rana dolar i funt drożały, oczekując na konferencję. Po czym jak okazało się, że komunikat jest nie taki jak się spodziewano, nastąpiła gwałtowna korekta pozycji.
Po Mario Draghim swoje dorzuciła szefowa FED Janet Yellen. Stwierdziła ona, że do zaspokojenia przyrostu siły roboczej wystarczy tworzenie zaledwie 100 tysięcy miejsc pracy miesięcznie. Wypowiedź ta może sugerować, że dzisiejsze dane z USA nie będą już miały wpływu na grudniową podwyżkę stóp w USA. Wciąż jednak wedle analityków dopiero wynik powyżej 200 tysięcy daje podstawy do grudniowej decyzji. W takim scenariuszu ich zdaniem FED podniósłby stopy procentowej o ćwierć punktu.
Wczorajsze dane były tylko tłem dla wypowiedzi prezesów banków centralnych. Lepsze wyniki ankiet PMI w Wielkiej Brytanii umocniły funta, jednakże znacznie słabiej niż osłabił go potem Mario Draghi. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pokryła się z oczekiwaniami, ale nie była wstanie nic zmienić, gdyż rynki były już zajęte zmianami po konferencji prezesa EBC. Również zamówienia na dobra, publikowane półtora godziny później, pokryły się z oczekiwaniami analityków, co nie wybiło rynków z ruchu.
Od rana poznaliśmy lepsze dane na temat zamówień w przemyśle w Niemczech. Wzrosły one o 1,8%, wobec oczekiwanych 1,2%. Jest to oczywiście dobra wiadomość, aczkolwiek po wczorajszym szoku rynki wciąż czekają na główne sygnały, a tymi będzie dzisiejsza publikacja z amerykańskiego rynku pracy o godzinie 14:30. Opublikowana zostanie stopa bezrobocia oraz, co ważniejsze, zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczym i prywatnym.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 04.09.2015 do 04.12.2015
Kurs EUR/PLN znajduje się w trendzie wzrostowym. Po ostatnich wydarzeniach nowe maksimum znajduje się na 4,3300. Dla ruchu w górę najbliższym oporem jest wspomniany poziom 4,3300 gdzie znajduje się nowe maksimum lokalne. W przypadku spadków kolejne wsparcie stanowić będą poprzednie maksima na 4,2950.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 04.09.2015 do 04.12.2015
Kurs CHF/PLN przeszedł w trend wzrostowy. Po przebiciu poprzednich oporów kolejnym istotnym poziomem są okolice 3,9900 gdzie znajdują się obecne maksima. W przypadku osłabienia kursu wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 3,9200.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 04.09.2015 do 04.12.2015
Kurs USD/PLN w połowie października wybił się z trendu bocznego we wzrostowy. Nowym oporem są maksima na 4,0450. dla ewentualnego ruchu w dół najbliższym wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 3,9650.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 04.09.2015 do 04.12.2015
Kurs GBP/PLN od połowy października porusza się w silnym trendzie wzrostowym. Najbliższym oporem dla ruchu w górę są obecnie maksima lokalne na 6,0850. W przypadku kontynuacji spadków ważnym wsparciem są okolice 5,9200 gdzie kilkukrotnie kurs już odbijał się w górę.