Ceny ropy naftowej rosną mocno w górę, ponieważ OPEC i jego sojusznicy są na dobrej drodze do osiągnięcia konsensusu w sprawie przedłużenia cięć dostaw surowca przynajmniej do końca 2019 r. podczas rozpoczętego dziś szczytu w Wiedniu.
Kontrakty terminowe na ropę WTI drożeją około 2,6% i handlują w pobliżu poziomu 60 USD za baryłkę, po tym jak rano osiągnęły 5-tygodniowe maksimum na poziomie 60,28 USD. Kontrakty terminowe na ropę Brent drożeją około 2,6% i handlują w pobliżu poziomu 66,50 USD baryłkę po tym jak rano osiągnęły 4-tygodniowe maksimum na poziomie 66,75 USD.
OPEC+ przedłuży cięcia produkcji ropy co najmniej do końca roku
Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową, Rosja oraz inni producenci, czyli sojusz znany jako OPEC +, spotykają się dziś i jutro w Wiedniu, aby omówić dalsze cięcia podaży w obliczu rosnącej produkcji ropy ze złóż łupkowych w USA. Rosyjski prezydent Władimir Putin ogłosił już wczoraj przed rozpoczęciem szczytu, że zgodził się z Arabią Saudyjską na przedłużenie istniejących cięć produkcji w wysokości 1,2 miliona baryłek dziennie (bpd) na okres od sześciu do dziewięciu miesięcy. Saudyjski minister energii Khalid al-Falih powiedział, że umowa najprawdopodobniej zostanie przedłużona o dziewięć miesięcy i nie będą potrzebne głębsze redukcje. Do porozumienia, które oprócz Rosji i Arabii Saudyjskiej wspiera min. Irak dołączył też dziś Iran.
Przedłużenie cięć produkcji co najmniej do końca bieżącego roku ma na celu wsparcie cen ropy przy coraz częściej pojawiających się oznakach słabnącej gospodarki światowej. Najwyraźniej OPEC+ jest gotowa poświęcić udział w rynku na rzecz USA w celu zrównoważenia cen. Tym bardziej, że malejący udział nie jest równomiernie rozłożony, ponieważ jedynie Wenezuela i Iran odczuwają dotkliwe straty w wyniku nałożonych na te kraje sankcji. Jeśli więc Rosja, Arabia Saudyjska i inni kluczowi członkowie OPEC utrzymają produkcję na poziomach z pierwszej połowy roku, to jest spora szansa, że ceny ropy pozostaną w przedziale 60-70 dolarów za baryłkę.
Rekordowa produkcja ropy z łupków w USA
A ceny ropy znalazły się w ostatnich miesiącach pod nową presją z powodu skokowo rosnących dostaw surowca w USA. Produkcja ropy naftowej w USA wzrosła według EIA w kwietniu do nowego rekordowego poziomu 12,16 mln baryłek dziennie, chociaż wzrost produkcji z łupków prawdopodobnie osiągnął już szczyt w zeszłym roku. Również pomimo odwilży w relacjach amerykańsko-chińskich na zakończonym wczoraj szczycie państw grupy G20, kiedy to ogłoszono wznowienie negocjacji handlowych pomiędzy oboma krajami, szanse na osiągnięcie szybkiego porozumienia są wciąż znikome.
Z technicznego punktu widzenia na ropie naftowej WTI obowiązuje scenariusz wzrostowy, od czasu gdy cena po raz drugi odbiła się od kluczowego poziomu wsparcia na 51,60, czyli 61,8% zniesienia Fibonacci poprzedzającej spadki fali wzrostowej z okresu grudzień 2018-kwiecień 2019. W wyniku dalszych wzrostów utworzyła się formacja podwójnego dna skutkująca późniejszym wybiciem ponad kluczowy poziom 57,30 będący 38,2% zniesieniem Fibonacci wspomnianego przed chwilą ruchu. Kursowi udało się też skutecznie przebić górą 200-okresową średnią kroczącą, co sugeruje wsparcie dla dalszych wzrostów. Obecnie kurs walczy z psychologicznym poziomem 60,00. Po jego przebiciu kurs mógłby kierować się nawet w stronę kwietniowego szczytu na poziomie 66,58 po drodze napotykając opory na poziomach 60,80 i 63,95. Dopiero przebicie wspomnianego wcześniej poziomu 57,30 dołem mogłoby zagrozić obecnemu byczemu trendowi na ropie WTI.
Podobną technicznie sytuację mamy na ropie Brent, gdzie również obowiązuje trend wzrostowy, od czasu gdy cena po raz drugi odbiła się od kluczowego poziomu wsparcia na 59,70, czyli 61,8% zniesienia Fibonacci poprzedzającej spadki fali wzrostowej z okresu grudzień 2018-kwiecień 2019. W wyniku dalszych wzrostów kurs przebił dziś rano, chyba w końcu skutecznie, kluczowy poziom oporu na 65,75 będący 38,2% zniesieniem Fibonacci wspomnianego przed chwilą ruchu. Potwierdzeniem siły trendu wzrostowego mogłoby być teraz przebicie górą 200-okresowej średniej kroczącej przebiegającej w pobliżu poziomu 67,30. Jednak ponowne przebicie wspomnianego wcześniej poziomu 65,75 dołem i kierunek kursu w stronę poziomu 63,80, mogłyby zagrozić obecnemu byczemu trendowi na ropie Brent.