Fed podnosi stopy najszybciej od początku lat 80-tych
Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, amerykańska Rezerwa Federalna dokonała w trakcie ubiegłotygodniowego posiedzenia ósmej z rzędu podwyżki stóp procentowych. Tym razem skala zacieśniania wyniosła jednak zaledwie 25 pb., po tym jak w grudniu stopy zostały podniesione o 50 pb., a podczas czterech wcześniejszych posiedzeń aż po 75 pb.
Działania Rezerwy Federalnej sprawiły, że stopa funduszy federalnych wzrosła na przestrzeni ostatniego roku o 450 punktów bazowych z 0,00-0,25% do 4,50-4,75%, co jest najwyższym pułapem od 2007 roku. Na uwagę zasługuje także fakt, iż samo tempo obserwowanego od marca ub.r. cyklu zacieśniania, jest najszybsze od początku lat 80-tych. W ten sposób Rezerwa Federalna zwalcza inflacji, która jesienią osiągnęła swój 40-letni szczyt.
Kolejne podwyżki są konieczne
W oświadczeniu opublikowanym po posiedzeniu Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC), członkowie Komitetu zwrócili uwagę na spadek inflacji, ale nie zmienili znacząco swoich wytycznych dotyczących przyszłych podwyżek.
– Komitet przewiduje, że ciągłe podwyżki stóp procentowych, będą odpowiednie, aby osiągnąć wystarczająco restrykcyjne nastawienie polityki pieniężnej – napisano w oświadczeniu. Warto zaznaczyć, że sformułowania, które są zawarte w oświadczeniach nie zmieniły się od marca zeszłego roku.
Podczas późniejszej konferencji prasowej, prezes Fed Jerome Powell powtórzył, iż mimo obserwowanego na przestrzeni ostatnich miesięcy spadku inflacji CPI w USA, wciąż konieczne wydaje się dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej.
– Powiedziałbym, że nie koncentrujemy się na ruchach krótkoterminowych, ale na trwałych zmianach szerszych warunków finansowych. Naszym zdaniem nie osiągnęliśmy jeszcze wystarczająco restrykcyjnego stanowiska politycznego, dlatego mówimy, że spodziewamy się dalszych podwyżek – wskazał Powell.
Kurs dolara spadł o niemal 80 goszy
Biorąc pod uwagę, że inwestorzy oczekiwali, iż Rezerwa Federalna dokona jeszcze zaledwie jednej podwyżki stóp procentowych o 25 pb. w marcu br., po czym rozpocznie okres normalizacji swojej polityki pieniężnej, by jeszcze przed końcem roku dwukrotnie obniżyć stopy procentowe, wyraźnie bardziej jastrzębi ton wypowiedzi prezesa Powella wskazującego na konieczność przeprowadzenia kilku podwyżek stóp i brak presji na ich obniżanie w tym roku powinien teoretycznie przyczynić się do wzrostu kursu dolara amerykańskiego.
W praktyce jednak, tuż po posiedzeniu Fed obserwowaliśmy zdecydowane osłabienie amerykańskiej waluty. Kurs dolara runął wówczas o kolejne 7 groszy, powiększając zasięg obserwowanej od 28 września ub.r. deprecjacji do blisko 80 groszy.
Inwestorzy zdawali się bowiem nie wierzyć w zapewnienia Fed i pomimo jastrzębiego tonu wypowiedzi Jeromego Powella wciąż uważali, że Rezerwa Federalna ograniczy się do zaledwie jednej podwyżki stóp proc. w marcu br., co wyceniane było na 58,9 proc. Szanse na kolejną podwyżkę w maju br. wyceniali oni bowiem na zaledwie 30 proc.
Wszystko zmieniło się jednak w miniony piątek…
Raport NFP napędza wzrost kursu dolara
W miniony piątek poznaliśmy raport amerykańskiego biura pracy (BLS) dot. zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP). Z publikacji tej wynika, iż amerykańska gospodarka wytworzyła w styczniu br. aż 517 tysięcy nowych miejsc pracy.
Tak znaczny wzrost zatrudnienia sprawił, że stopa bezrobocia spadła nieoczekiwanie do 3,4 proc., co jest najniższym odczytem od maja 1969 roku. Na uwagę zasługuje fakt, iż prognozy ekonomistów zakładały wzrost (a nie spadek) bezrobocia do 3,6 proc.
Pozytywny wydźwięk tej publikacji wspierała także dodatnia rewizja uibegłomiesięcznego odczytu zmiany zatrudnienia do 260 tysięcy z 223 tysięcy oraz dane dot. inflacji płacowej. Wynagrodzenia rosły bowiem w tempie 4,4 proc., a więc nieco szybciej niż oczekiwali ekonomiści zakładający odczyt na poziomie 4,3 proc.
Fed podniesie stopy proc. jeszcze dwukrotnie
Tak dobre dane z amerykańskiego rynku pracy sprawiły, że inwestorzy o wiele poważniej potraktowali wcześniejszych wypowiedzi prezesa Powella. Przyczyniło się to więc do wzrostowej rewizji oczekiwań dot. dalszego zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed.
Obecnie oczekuje się już, że Rezerwa Federalna nie ograniczy się jedynie do jednej podwyżki stóp proc. w marcu br. i w maju br. również podniesie stopy proc. o kolejne 25 pb., w efekcie czego stopa funduszy federalnych sięgnie 5,25 proc.
Według CME FedWatch Tool, inwestorzy wyceniają obecnie z 96,7 proc. prawdopodobieństwem, że Fed dokona w marcu br. podwyżki stóp procentowych o kolejne 25 pb. Podobny ruch w maju wyceniany jest zaś na 71,5 proc.
Ponadto, mimo, że wciąż uważa się, że Fed obniży stopy proc. przed końcem tego roku, to jednak obecnie zakłada się, że będzie to zaledwie jedna obniżka, a nie dwie jak prognozowano jeszcze kilka dni temu.
Kurs dolara wzrósł o niemal 18 groszy
Tak znaczna, jastrzębia zmiana oczekiwań dot. przyszłych działań Rezerwy Federalnej przyczyniła się do wyraźnego umocnienia greenbacka. Kurs dolara wzrósł bowiem w ciagu zaledwie trzech dni o niemal 18 groszy, w efekcie czego, za jednego dolara zapłacić trzeba obecnie niemal 4,44 zł.