Dolar traci na wartości do koszyka głównych walut wraz z malejącymi rentownościami amerykańskich obligacji skarbowych. Przyczyną są słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, które skłaniają inwestorów do spekulacji, że Fed nie poprzestanie na łagodnej obniżce stóp na najbliższym posiedzeniu, tylko od razu je obetnie o 50 punktów bazowych.
Dodatkowo pierwsze raporty kwartalne amerykańskich spółek rozczarowały amerykańskich inwestorów dodając nerwowości na Wall Street. Wszystko to, wraz ze słabnącymi perspektywami dla światowego handlu w obliczu przeciągającego się konfliktu taryfowego pomiędzy USA a Chinami, daje silny powód aby Fed rozważył obniżkę stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych na koniec miesiąca. A taka mocna obniżka stóp mogłaby doprowadzić do gwałtownego osłabienia dolara, szczególnie w stosunku do walut o wysokim oprocentowaniu.
Para EURUSD umacnia się obecnie o około 0,1% handlując w pobliżu poziomu 1,1240. Wzrosty na parze są ograniczone przez oczekiwania na dalsze złagodzenie polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny już na najbliższym posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Z technicznego punktu widzenia para wciąż porusza się w trendzie bocznym ograniczonym przez strefę wsparcia powyżej poziomu 1,1180 od dołu oraz strefę oporu ograniczoną przez poziom 1,1345 od góry. Strefa oporu ma silniejsze znaczenie bo w pobliżu poziomu 1,1320 przebiega też 200-okresowa średni ruchoma. Dopiero przebicie którejś z tych stref mogłoby wskazać dalszy kierunek ruchu na parze.
Kurs dolara do złotego porusza się od kilkunastu dni w wąskim przedziale w okolicy poziomu 3,79. Jest to też miej więcej środek szerszego kanału bocznego w którym kurs znajduje się praktycznie od początku roku. Kanał ten ograniczony jest strefą wsparcia w okolicy poziomu 3,72 i strefą oporu w okolicy poziomu 3,86. Obecnie faworyzowane są byki, utrzymując kurs powyżej 200-okresowej średniej ruchomej, dlatego też atak na poziom 3,86 jest bardziej prawdopodobny.