Wtorek, czyli dzień który za sprawą decyzji chińskich władz, zostanie na długo zapamiętany na rynkach, właściwie nie spowodował wielkiego trzęsienia ziemi, choć w kilku przypadkach zmiany były pokaźne. Poza samym juanem, który osłabł wobec dolara o prawie 3 proc., najmocniej ucierpiały waluty krajów surowcowych oraz najbliższych sąsiadów Chin. Ale jedynie w przypadku rubla, dolara australijskiego i singapurskiego, przekraczały 1,5 proc. Rublowi przysłużyła się także mocna przecena ropy, po informacji o najwyższym od trzech lat wydobyciu surowca przez kraje zrzeszone w OPEC. Amerykańska WTI taniała o ponad 3 proc., a europejska Brent o 1,5 proc. Ponad 2 proc. zniżka kontraktów na miedź to już jednak konsekwencja chińskiej decyzji.
Silnie w dół poszły także indeksy na głównych giełdach, pokazując, jak ważnym partnerem gospodarczym są Chiny. Szczególnie wdać było to we Frankfurcie, gdzie spadek sięgnął 2,7 proc. Wskaźniki w Nowym Jorku zniżkował po 1-1,2 proc. Dolar, po wahaniach w ciągu dnia, ostatecznie osłabł tylko nieznacznie. Europejska waluta swoją siłę zawdzięcza prawdopodobnie informacjom o zbliżaniu się pomyślnego finału negocjacji w sprawie pomocy dla Grecji.
Po niespodziewanej wtorkowej decyzji chińskich władz, środowa dewaluacyjna poprawka, choć już tylko o symboliczne 0,1 proc., zrobiła znacznie większe wrażenie. Juan tracił rano kolejne 3 proc., nadal taniały ropa i miedź, a na giełdach zanosiło się na panikę.
Nie można jednak zapominać o tym, że świat nie kończy się na Chinach. We wtorek amerykański Departament Pracy poinformował, że w drugim kwartale jednostkowe koszty pracy wzrosły o zaledwie 0,5 proc., a spodziewano się ich zwyżki o 1,5 proc. Choć na tak słaby rezultat spory wpływ miał wzrost wydajności pracy, to jednak nie wspiera on raczej jastrzębiego nastawienia Fed. Tym bardziej, że dane za pierwszy kwartał skorygowano z 6,7 do 2,3 proc. Najbliższe dni przyniosą kolejne okazje do spekulacji na temat terminu podwyżki stóp w USA. Dziś wypowie się na ten temat William Dudley z Fed w Nowym Jorku, w czwartek poznamy dane o sprzedaży detalicznej i wnioskach o zasiłek, a w piątek o produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Te informacje z pewnością nie pozostaną bez wpływu na rynki.
dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska