Intel (NASDAQ:INTC) wykorzysta spadki na Nvidii i AMD?
Podczas gdy Nvidia i AMD (NASDAQ:AMD) mocno tracą na wartości w obawie przed chińską konkurencją oraz groźbą ograniczenia sprzedaży technologii do Chin, notowania Intela utrzymują się w rejonie 20 dol. za akcję.
Warto jednak przypomnieć, że spółka ma za sobą ponad 60% wyprzedaż, która trwa od ponad 12 miesięcy. Zdaniem Cezarego Grafa spółka zbliża się jednak do zmiany trendu na wzrostowy, o czym influencer przekonuje od dłuższego czasu.
W związku z tym w grudniu 2024 r. postanowił on zakupić pakiet 25 tysięcy akcji po cenie 19,5 dolara. Łącznie daje to 485 700 dolarów, a przy obecnym kursie dolara do złotego oznacza to zakup za blisko 2 miliony złotych.
Graf sarkastycznie podchodzi do opinii tych osób, które twierdzą, że Intel jest skazany na dalsze spadki: „Nie chcecie Intela po 20–30–40 USD. Zapragniecie go później”.
Graf podkreśla, że Intel to amerykańska spółka, która mimo presji ze strony konkurencji w sektorze półprzewodników, ma potężny atut, jakim jest skoncentrowanie swojej produkcji głownie w USA oraz potencjale przyszłe wsparcie ze strony administracji Donalda Trumpa.
Warto także zaznaczyć, że Intel stawia na rozwój nowych technologii, takich jak platforma graficzna Arc, która może być istotnym elementem strategii wzrostowej firmy. Wprowadzenie innowacji w połączeniu z historycznie niską wyceną może przyciągnąć zarówno krótkoterminowych spekulantów, jak i długoterminowych inwestorów.
Co przyciąga inwestorów do Intela?
Mimo trudności, Intel posiada kilka mocnych stron, które sprawiają, że inwestorzy, tacy jak Graf, widzą potencjał wzrostowy:
- Dywersyfikacja działalności: Firma inwestuje w różne obszary technologii, od rozwoju półprzewodników po platformy graficzne.
- Potencjał odwrócenia trendu: Analitycy wskazują, że cykliczność rynku technologicznego daje szansę na odbicie w przyszłości.
- Silne fundamenty finansowe: Intel, mimo spadków wartości akcji, pozostaje jednym z liderów technologii z dużymi zasobami gotówkowymi.
Cezary Graf stwierdzi, że Intel przypomina obecnie Bitcoina z 2014 roku, kiedy to wielu inwestorów, szczególnie instytucjonalnych, podchodziło do niego z dużym sceptycyzmem. Graf nie przejmuje się krytyką i wyśmiewaniem jego sugestii inwestowania w Intela, mimo że cena akcji spada.
Jak twierdzi, prędzej czy później pieniądze instytucjonalne popłyną w kierunku Intela. Wówczas jednak może być za późno na korzystne wejście, a obecny moment uważa za najlepszy czas na zakup akcji po niskich cenach.