O ile złoto i srebro radzą sobie ostatnio całkiem nieźle, zyskując na wojnie handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, o tyle tracą na tym platynowce, a zwłaszcza pallad. Tylko w minionym tygodniu kurs tego metalu spadł aż o 50 dolarów.
Złoto zakończyło ubiegły tydzień na 0,5-procentowym plusie, kosztując w miniony piątek 1333 dolarów za uncję, a srebro wyszło „na zero” i nadal za uncję tego kruszcu trzeba zapłacić 16,4 dolara. O takich wynikach mogą ostatnio jedynie pomarzyć platynowce, które zaliczyły poważną korektę. Cena platyny spadła o 15 dolarów (do 916 USD/oz), a pallad poszybował w dół o 50 dolarów, kończąc tydzień na poziomie 900 dolarów za uncję.
Powrót do historycznej normy
Tym samym sytuacja wśród platynowców wróciła do stanu z ostatnich kilku dekad, gdy to platyna kosztowała więcej – i to znacznie – niż pallad. Dość powiedzieć, że wartość pierwszego z metali przewyższała wartość drugiego nawet czterokrotnie, a w ciągu ostatnich 50 lat tylko raz, na początku XXI wieku - przez niespełna dwa lata, to pallad był droższy. Ówczesna sytuacja spowodowana była informacją, że Rosja, będąca największym producentem tego metalu, zamierza ograniczyć jego sprzedaż na zachód. Cena palladu w błyskawicznym tempie osiągnęła wówczas poziom tysiąca dolarów. Jednak, gdy okazało się, że informacja była nieprawdziwa, sytuacja wróciła do normy.
O palladzie znów zrobiło się głośno pod koniec 2015 roku. Gdy na świecie wybuchła afera Volkswagena (DE:VOWG) (zwana również Dieselgate), w jej konsekwencji wśród inwestorów pojawiły się oczekiwania, że wzrośnie, kosztem aut z silnikiem Diesla, sprzedaż samochodów benzynowych. A jako że pallad jest wykorzystywany w produkcji katalizatorów do pojazdów benzynowych (przemysł motoryzacyjny generuje ¾ popytu na ten metal), jego kurs od początku 2016 roku znalazł się na ścieżce szybkiego wzrostu. Przez dwa lata wartość palladu wzrosła dwukrotnie, dobijając do historycznego maksimum 1150 dolarów za uncję.
Wojna handlowa uderza w pallad
Aktualnie metal znów traci na wartości. To efekt kolejnych odsłon wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami. Państwo Środka w ubiegłym tygodniu – w reakcji na wcześniej wprowadzone cła przez Donalda Trumpa – nałożyło cła na samochody z USA.
Na reakcję palladu i mocny spadek jego wartość nie trzeba było długo czekać. Zauważmy ponadto, że po dwóch latach dużych i szybkich wzrostów, korekta na rynku palladu była w zasadzie nieunikniona, a kurs tego metalu ma z czego spadać.