Wtorkowe cofnięcie spod strefy oporu 1960-70 na interwale dziennym wskazuje na to, że rynek nie potwierdził - przynajmniej na razie - swojej chęci przejścia z powrotem w fazę wzrostów i że nie jest pewne, czy korekta spadkowa rozpoczęta w styczniu de facto się skończyła.
Kurs zszedł znów do strefy 1920-30+ i ponownie próbował się odbić w górę w końcówce wtorkowej sesji, wspomagany przez mocne wzrosty na DAX (powyżej poziomu 15 000). Czekamy więc nadal na odpowiedź, w którą stronę rynek będzie zdążać i czy możemy się bardziej spodziewać ponownego ruchu w kierunku 1800, czy też ponownego ataku na 2000+.
Nadal wydaje się, że aby uznać, iż rynek rzeczywiście bliski jest powrotowi do wzrostów, potrzebne jest uporanie się przez byki z zaporą 1960-70+.
Byłby to dowód w pewnym sensie pośredni - o czym pisałem nb już w poprzednim artykule - na powrót do wzrostów, gdyż tym samym doszłoby do zanegowania formacji głowy z ramionami na H4/D1, która została zainicjowana w poprzednim tygodniu. Jest to formacja, która utworzyła się wewnątrz większej struktury w postaci konsolidacji budowanej między poziomem 2020+ a 1880+.
Na intradayu toczy się walka o utworzenie flagi pro wzrostowej, która mogłaby stać się wehikułem dalszych zwyżek, oraz o utrzymanie kursu w kanale wzrostowym (ozn. kolor zielony). Zejście notowań poniżej 1930 utrudniłoby te plany byków. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)