Ceny złota ponownie rosną, wracając po dwudniowej korekcie do trendu wzrostowego wspierane przez dzisiejsze spadki na światowych giełdach akcji oraz rosnącą awersję do ryzyka związaną z eskalacją konfliktu handlowego na linii USA – Chiny, napięciami na Bliskim Wschodzie i protestami w Hongkongu. Widzimy więc kontynuację scenariusza o którym pisałem już tydzień temu w artykule ,,Mocne wzrosty na złocie – czy to początek hossy?”
Złoto zyskało rano 0,8% handlując w pobliżu poziomu 1338 dolarów za uncję. Natomiast od dołka w połowie maja jest to już ponad 5% wzrost wyceny tego szlachetnego kruszcu. Za wyjątkiem dwudniowej korekty na początku obecnego tygodnia, kurs złota rośnie prawie nieprzerwanie od dwóch tygodni będąc ujemnie skorelowanym z taniejącym dolarem oraz spadającymi rentownościami amerykańskich obligacji skarbowych.
Czynniki przemawiające za dalszym wzrostem kursu złota
Jak wiadomo słabszy dolar wspiera cenę towarów wycenianych w tej walucie, czyli między innymi złota, ponieważ czyni je tańszymi dla posiadaczy innych walut. Również złoto skorzystało na gwałtownym spadku rentowności amerykańskich obligacji skarbowych w zeszłym tygodniu, ponieważ inwestorzy coraz częściej zakładają, że Rezerwa Federalna ruszy z obniżką stóp procentowych jeszcze w tym roku. Niższe oprocentowanie stóp federalnych wspiera wycenę złota, zmniejszając alternatywny koszt posiadania metalu.
Inwestorzy bacznie obserwują też eskalacje konfliktów politycznych w na Bliskim Wschodzie i w Hongkongu. Chińska policja użyła dziś gumowych kul oraz gazu łzawiącego na protestujące w Hongkongu tłumy. Demonstranci zgromadzili się przed siedzibą rządu w opozycji do proponowanej ustawy ekstradycyjnej, która wywołała obawy o kontrolę Chin nad pół-autonomicznym terytorium. Są to największe takie protesty od czasu zwrotu Honkgongu Chinom przez Brytyjczyków w 1997 roku. Również rebelianci sprzymierzeni z Jemenem ogłosili dziś, że na lotnisku w Arabii Saudyjskiej wystrzelili pocisk manewrujący. Atak na królestwo uderzył w halę przylotów i ranił 26 osób, zaledwie kilka godzin przed historyczną wizytą premiera Japonii w Iranie, mającą na celu zmniejszenie napięć w Zatoce Perskiej.
Te wszystkie czynniki prowadzą do tego, że kurs złota ponownie zbliża się do strefy długoterminowego oporu znajdującej się pomiędzy poziomami 1350 a 1375 dolarów za uncję. I może dość szybko do tej strefy dotrzeć w wyniku eskalacji wojny handlowej, ponieważ taryfy implikują zaostrzenie polityki fiskalnej USA. A według ekspertów Bank of America Merrill Lynch, jeśli wojna handlowa będzie się dalej eskalować złoto może wzrosnąć nawet powyżej poziomu 1400 USD za uncję. Natomiast ewentualne przebicie dołem poziomu 1320 dolarów mogłoby zapowiadać dłuższą korektę.