O ile we wtorek obserwowaliśmy całkiem spore ruchy na indeksach giełdowych, tak wczorajsza sesja nie przyniosła większych zmian na rynku walutowym. Świąteczno-noworoczny sentyment utrzymuje się na głównych rynkach, a spora część inwestorów wyczekuje stycznia. Główna para walutowa EURUSD pozostaje w lokalnej konsolidacji sięgającej około 70 pipsów. Wczoraj notowania nie zdołały przebić się powyżej poziomu 1,0660, po czym doszło do cofnięcia na około 40 pipsów. Niemniej sytuacja techniczna nie uległa zmianie i dopóki cena nie opuści konsolidacji, tak długo zmienność może zostać ograniczona. Aktualnie kluczowym wsparciem w krótkim terminie pozostaje strefa 1,0590-1,0600, z kolei opór wypada przy wspomnianym 1,0660. W przypadku, gdyby doszło do wyjścia ceny górą z obecnego zakresu cenowego, para będzie miał szansę na powrót w rejony szczytów z połowy grudnia czyli poziomu 1,0730. Rozważając z kolei scenariusz spadkowy, zejście poniżej 1,0590, może doprowadzić do wygenerowania głębszej korekty spadkowej z celem na 1,05, bądź nawet 1,0370, gdzie znajduje się istotne wsparcie wynikające z metodologii Overbalance.
Jeśli chodzi o dzisiejszą sesję, ta powinna przebiegać raczej spokojnie. W kalendarzu makroekonomicznym nie znajdujemy bowiem żadnych kluczowych danych. Uwagę można zwrócić jedynie na raport APi o zapasach ropy naftowej, jednak będzie to dopiero godzina 22:40. Aktualnie nastroje rynkowe mogą więc zależeć od pojawiających się doniesień dotyczących wojny na Ukrainie, restrykcji związanych z koronawirusem w Chinach, czy innych informacji politycznych, lub informacji ze spółek giełdowych. Należy więc śledzić portale informacyjne, ponieważ przy obecnej mniejszej płynności, nawet z pozoru nieistotne doniesienia, mogą być pretekstem do wykonania ruchu.
Co zastanawiające, złoty od wczoraj znajduje się pod presją sprzedających i to pomimo utrzymania się notowań EURUSD powyżej poziomu 1,06. Takie zachowanie złotego może wynikać z zamykania pozycji przed zakończeniem roku. Nasza krajowa waluta zakończyła wczorajszy dzień wyraźnie pod kreską względem dolara, euro, funta czy franka, a dziś o poranku obserwujemy kontynuację osłabiania się PLNa. Złoty traci 0,7% względem dolara i funta, a takżę 0,6% w stosunku do euro i franka. Aktualnie za jednego dolara trzeba zapłacić 4,4240 zł, za euro 4,7030 zł, za franka 4,7550 zł, a za funta 5,3200 zł.