W końcu dokonało się! Doszło do wyraźnej zmiany w komunikacji ze strony amerykańskiego banku centralnego. Szef Fed oraz inni członkowie Rezerwy Federalnej wskazali, że najprawdopodobniej w grudniu stopy zostaną podwyższone mniej. Chociaż nie oznacza to, że polityka nie będzie jeszcze bardziej restrykcyjna, to może to być bardzo ważny sygnał dla rynku. Czy to koniec dominacji dolara?
Warto zauważyć, że przez okres niemal dwóch lat obserwowaliśmy jedynie jeden kierunek na najważniejszej walucie świata – wzrostowy. Oczekiwania dotyczące polityki monetarnej obrazujące się w rosnących rentownościach spowodowały, że dolar nie był tak drogi od lat. Nie widzimy tego jedynie w Polsce, ale w zasadzie w całej Europie czy również na całym świecie. Trudno znaleźć walutę, która trzymałaby się mocno w stosunku do dolara, no może poza frankiem szwajcarskim. To jednak najprawdopodobniej się kończy. Wydaje się, że rentowności obligacji mogą zacząć spadać w najbliższym czasie. Oczywiście mamy rentowności 10 letnie bliskie 3,5%, natomiast oczekiwania dla stóp procentowych wskazują na szczyt w okolicach 5%. Z drugiej strony rynek oczekuje też, że stopy procentowe zostaną dosyć szybko obniżone. Faktycznie, jeśli popatrzymy na większość cyklów zacieśniania, to możemy zaobserwować, że utrzymanie stóp na wysokim poziomie zwykle trwało zaledwie kilka miesięcy przed obniżaniem. Jeśli spadek inflacji pozwoli na obniżenie stóp procentowych, Fed nie powinien się wahać. Już teraz widać, że przy braku jakichś anomalii, inflacja powinna dosyć szybko spaść. To powinno z kolei przysłużyć się spadku rentownościom, co powinno być bardzo dobre dla gospodarek poza USA czy również dla globalnego rynku akcji. Patrząc na obecny poziom rentowności oraz długoterminowe oczekiwania Fedu co do stopy procentowej, możemy dojść do wniosku, że rentowności są o około 100 punktów bazowych za wysoko! To bardzo dużo i może to służyć wielu walutom na świecie, w tym polskiemu złotemu. Oczywiście wiele walut na świecie ma szansę się odrodzić, jeśli nie dojdzie do jakiegoś znacznego pogorszenia sytuacji w Chinach, nie dojdzie do kolejnego rajdu na rynku ropy wobec braku potrzebnej podaży czy nie dojdzie do większej eskalacji sytuacji wojennej na Ukrainie.
Dzisiaj poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą pokazać, że gospodarka faktycznie mocno się schłodziła. Jeśli faktycznie przyrost zatrudnienia będzie niski, a dynamika płac zmaleje, dolar ma szanse na dalsze osłabienie. Rynek oczekuje odczytu wzrostu zatrudnienia o 200 tys., ale sygnały w postaci raportu ADP, subindeks zatrudnienia z indeksu ISM dla przemysłu czy również raport Challengera sugerują, że amerykański rynek pracy zaczął się wyraźnie osłabiać.
Na godzinę 09:00 za dolara musieliśmy płacić 4,4523 zł, za euro 4,4837 zł, za funta 5,4538 zł, za franka 4,7576 zł.