ROPA NAFTOWA
Coraz większa liczba długich pozycji na rynku ropy naftowej.
Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej przyniósł dynamiczny spadek cen tego surowca. W rezultacie, cena amerykańskiej ropy gatunku WTI powróciła poniżej 30 USD za baryłkę. Poniedziałkowe zbicie cen w dół pokazuje, że strona podażowa na rynku ropy naftowej wciąż jest silna. Nie jest to nic dziwnego, biorąc pod uwagę uwarunkowania fundamentalne: rynek ropy już od wielu miesięcy zmaga się z nadpodażą i taki stan ma utrzymać się jeszcze co najmniej do końca bieżącego roku. Zmianie tej sytuacji nie sprzyja fakt, że wiele krajów zwiększa produkcję tego surowca zamiast ją zmniejszać – wśród nich można wymienić chociażby Irak oraz Iran. Perspektywy zwiększenia wydobycia pojawiły się także w Libii.
Jak podała w minionym tygodniu Międzynarodowa Agencja Energetyczna, jest szansa, że w bieżącym roku świat będzie „tonął w ropie naftowej”. Jednak wielu inwestorów jest zdania, że bieżący poziom cen jest już okazją do kupna, a notowania czarnego złota nie są w stanie zejść o wiele niżej. Odzwierciedleniem ich poglądów jest duża liczba otwartych długich pozycji na rynku tego surowca. Jak pokazały dane IntercontinentalExchange (N:ICE), jest ona obecnie najwyższa od sześciu miesięcy.
Potencjał cen ropy naftowej do spadków niewątpliwie się wyczerpuje, bowiem wiele negatywnych czynników (globalna nadpodaż, powrót Iranu na rynek, obawy o popyt w Chinach, itd.) jest już uwzględnione w cenach tego surowca. Jednak wciąż nie oznacza to, że ceny ropy naftowej mogą już rozpocząć długoterminowy trend wzrostowy – zważywszy na fundamenty tego rynku, czeka nas prawdopodobnie wielomiesięczna konsolidacja.
MIEDŹ
Cena miedzi w USA wciąż poniżej 2 USD za funt.
Notowania miedzi radziły sobie nieźle w poprzednim tygodniu, kończąc go wzrostem. Jednak optymizm inwestorów został dość łatwo wyhamowany przez uwarunkowania techniczne na wykresie tego surowca. Ceny miedzi w Stanach Zjednoczonych dotarły bowiem do ważnego technicznego oporu w okolicach 2 USD za funt. Bariera ta zatrzymała stronę popytową i doprowadziła do spadku notowań miedzi na początku bieżącego tygodnia.
Dzisiaj rano wsparciem dla cen miedzi są informacje o możliwych problemach z eksportem tego metalu z Indonezji. Wynikają one z konfliktu pomiędzy rządem tamtego kraju a gigantem wydobywczym Freeport-McMoRan w kwestii opłat za możliwość eksportu surowców. Jednak wpływ tych negocjacji na ceny miedzi jest ograniczony, bowiem w tym roku i tak oczekiwana jest nadpodaż tego surowca na globalnym rynku. Poza tym, fakt, że notowania miedzi pozostają poniżej poziomu 2 USD za funt, jest sygnałem siły strony podażowej i możliwości dalszego osuwania się notowań tego metalu w dół.