ROPA NAFTOWA
Cena ropy naftowej nadal niedaleko tegorocznych minimów.
Notowania ropy naftowej już od kilku miesięcy notują dużą zmienność, znajdując się jednak pod widoczną presją podaży. Spadek cen tego surowca był spory w ostatnich tygodniach za sprawą rozczarowującego porozumienia OPEC w sprawie cięcia produkcji ropy naftowej w dotychczasowym zakresie. W rezultacie, notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI w poprzednim tygodniu zbliżyły się nawet do poziomu 44 USD za baryłkę i mimo piątkowego wzrostu, dzisiaj rano utrzymują się poniżej poziomu 45 USD za baryłkę, czyli całkiem blisko tegorocznych minimów.
Sytuacja fundamentalna na rynku ropy naftowej nie skłania do optymizmu. Produkcja tego surowca w USA wciąż rośnie: w piątek firma Baker Hughes poinformowała, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 6 – tym samym, była to już dwudziesta druga ich zwyżka z rzędu.
Jednocześnie, obawy budzą perspektywy popytu na ropę naftową w Azji. Chociaż import tego surowca do Chin (największy importer w Azji) znajduje się wciąż blisko rekordów, jednak oczekiwany jest jego spadek w kolejnych miesiącach. Dzisiejsze dane pokazały, że w Japonii w maju import ropy naftowej spadł o 13,5% w ujęciu rdr. Z kolei w Indiach, które od niedawna są drugim największym importerem ropy w Azji (po wyprzedzeniu Japonii), import ropy w maju spadł o 4,2% rdr. Obawy dotyczące popytu na ropę są więc uzasadnione, a dodatkowo budzą one wątpliwości co do możliwości rychłej redukcji nadwyżki na globalnym rynku ropy naftowej.
PSZENICA
Wyhamowanie wzrostów cen pszenicy po dwóch dniach dynamicznych zwyżek.
Końcówka ubiegłego tygodnia była na rynku pszenicy okresem dynamicznych wzrostów. W rezultacie, w piątek cena tego zboża w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 4,60 USD za buszel i dotarła tym samym do tegorocznego maksimum, a jednocześnie do najwyższego poziomu od około roku.
Dzisiaj cena pszenicy w USA delikatnie spada, jednak tego typu odreagowanie jest naturalne po tak gwałtownej zwyżce. Niemniej, presja wzrostowa na rynku tego zboża się utrzymuje i niewykluczone są dalsze zwyżki w kolejnych tygodniach, a nawet miesiącach. Póki co przewaga kupujących wynika przede wszystkim z ze słabej pogody na terenach uprawy pszenicy w USA, gdzie w ostatnim czasie spadła niedostateczna ilość deszczu, co negatywnie wpłynęło na jakość produkowanego tam zboża.
Dodatkowym argumentem dla strony popytowej stały się prognozy dotyczące możliwego spadku produkcji pszenicy w rejonie Morza Czarnego, a także spadku eksportu tego zboża z Rosji, Ukrainy i Kazachstanu. Powyższe czynniki wpłynęły na działania funduszy, które w ostatnich tygodniach zamykały swoje krótkie pozycje na rynku pszenicy.