ROPA NAFTOWA
Pierwszy spadek zapasów benzyny w USA od listopada.
Po sporej zniżce notowań ropy naftowej we wtorek, notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych odbiły się w górę w środę, nadrabiając część wcześniejszej straty. W pewnej mierze ruch ten był wywołany właśnie technicznym odbiciem, jednak pomogły mu także w pewnym stopniu dane makro.
Wczoraj amerykański Departament Energii (DoE) opublikował swój cotygodniowy raport dotyczący zmiany zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych w minionym tygodniu. Dane dotyczące zapasów ropy naftowej nie zaskoczyły – ich wzrost w poprzednim tygodniu wyniósł 3,5 mln baryłek, a więc był bardzo bliski oczekiwań na poziomie 3,4 mln baryłek. Tym samym, zapasy ropy naftowej w USA już drugi raz z rzędu osiągnęły rekord. Jednocześnie, zapasy benzyny w USA w tym samym czasie spadły o 2,2 mln baryłek, ponad dwa razy więcej niż oczekiwano. Ta liczba była wynikiem zmniejszonej aktywności rafinerii w USA, a także zwiększonego popytu na benzynę w tym kraju – jednocześnie, była ona pierwszym tygodniowym spadkiem zapasów benzyny w USA od listopada ubiegłego roku.
Raport DoE okazał się lepszy niż wcześniejsza analogiczna publikacja Amerykańskiego Instytutu Paliw, w której wyliczono, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 7,1 mln baryłek. Sprzyjał on więc wzrostowemu odreagowaniu. Dodatkowym wsparciem dla byków na rynku ropy naftowej były informacje o trudnościach w załadunku ropy naftowej w rejonie Morza Północnego, aczkolwiek one wpływały bardziej na cenę europejskiej ropy Brent, nie zaś amerykańskiego surowca gatunku WTI.
Początek czwartkowej sesji przynosi spokojne poruszanie się notowań ropy naftowej w rejonie wczorajszego zamknięcia. Presja spadkowa na tym rynku wciąż się utrzymuje ze względu na nadpodaż ropy na świecie. Obecnie najbliższym istotnym technicznym oporem na wykresie ropy WTI jest poziom 33 USD za baryłkę.
ZŁOTO
Cena złota blisko tegorocznych szczytów.
Środowa sesja na rynku złota była niezwykle emocjonująca. W jej trakcie notowania złota przekroczyły chwilowo nawet 1250 USD za uncję, docierając tym samym niemalże do poziomów z 11 lutego, czyli momentu, gdy cena złota osiągnęła tegoroczny szczyt tuż powyżej 1260 USD za uncję.
Obecnie bykom na rynku złota sprzyja duża zmienność na rynkach akcji oraz innych surowców (ropa naftowa), która przyciąga inwestorów do mniej ryzykownych aktywów – w tym do złota, mającego opinię „bezpiecznej przystani”. Dodatkowym wsparciem dla cen tego kruszcu jest duży przypływ kapitału do funduszy w niego inwestujących. Aktywa największego funduszu ETF opartego o złoto, SPDR Gold Trust, znajdują się obecnie na najwyższym poziomie od niemal roku.
Dzisiaj rano cena złota rośnie, jednak pozostaje poniżej poziomu 1240 USD za uncję. Dopóki nie zobaczymy nowych tegorocznych szczytów, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powrót notowań złota do trendu spadkowego w kolejnych tygodniach.