W centrum uwagi:
· Zapasy ropy w USA mocno w górę
· Brak porozumienia w sprawie Iranu
· Optymistyczne wypowiedzi Naimiego
Notowania indeksu CRB nadal tkwią w wąskiej konsolidacji. Wczoraj wartość tego indeksu wzrosła o 0,53% do poziomu 223,20 pkt. Pomogła zwyżka cen ropy WTI, gazu ziemnego, miedzi oraz kawy. Tymczasem większość pozostałych surowców i towarów zakończyła środową sesję na minusie.
Zapasy ropy w USA mocno w górę
Pozytywnym zaskoczeniem była wczoraj zwyżka cen ropy WTI o niemal 2%. Tym samym, cena amerykańskiego surowca kontynuuje systematyczny ruch w górę.
Wczoraj wzrostowemu scenariuszowi bynajmniej nie sprzyjały dane makroekonomiczne. Inwestorzy na rynku ropy wypatrywali przede wszystkim cotygodniowego raportu Departamentu Energii (DoE), dotyczącego zapasów paliw w USA. Jak się okazało, wnioski z raportu sprzyjały raczej sprzedającym.
Według wyliczeń DoE, w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 10,3 mln baryłek do poziomu 444,37 mln baryłek. To ponad dwa razy większa zwyżka niż oczekiwano na rynku – spodziewano się wzrostu zapasów średnio o 4,2 mln baryłek. Zresztą, tak dużego wzrostu nie zapowiadały też informacje opublikowane we wtorek przez Amerykański Instytut Paliw, według którego w minionym tygodniu zwyżka zapasów paliw wyniosła 2,9 mln baryłek (ten instytut opiera jednak swoje wyliczenia na niekompletnych danych, pochodzących z dobrowolnych ankiet podmiotów na rynku ropy naftowej).
Brak porozumienia w sprawie Iranu
Po publikacji raportu DoE, notowania ropy naftowej WTI dynamicznie spadły – jednak ten pesymizm trwał bardzo krótko za sprawą informacji dotyczących producentów ropy naftowej z Bliskiego Wschodu.
Jedną z nich był komunikat irańskiego ambasadora przy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA). Powiedział on, że negocjacje Iranu z przedstawicielami sześciu ważnych gospodarek świata na razie nie przyniosły rezultatu – wciąż nawet nie ma wyznaczonej daty możliwego osiągnięcia ostatecznego porozumienia w sprawie programu atomowego Iranu.
Obecnie główną kwestią sporną jest czas, na jaki zawarte ma zostać potencjalne porozumienie. Prezydent USA Barack Obama wyraził zdanie, że Iran powinien zadeklarować zaprzestanie prac nad wzbogacaniem uranu na co najmniej 10 lat. Jednak według agencji informacyjnych, takie zobowiązanie jest dla Iranu nie do zaakceptowania.
Brak porozumienia w sprawie programu atomowego jest dla inwestorów sygnałem, że w najbliższym czasie rynku ropy naftowej nie zaleje dodatkowa podaż tego surowca ze strony Iranu. To zaś sprzyjało wczorajszym wzrostom cen ropy.
Optymistyczne wypowiedzi Naimiego
Warto dodać, że pozytywny wpływ na cenę ropy miała wczoraj także kolejna wypowiedź Alego Al- Naimi, czyli saudyjskiego ministra ds. ropy naftowej. Naimi po raz kolejny wypowiedział się w optymistycznym tonie – zaznaczył, że spodziewa się w tym roku stabilizacji cen ropy naftowej i wyrównania się poziomów podaży i popytu na ten surowiec. Według saudyjskiego ministra, globalny wzrost gospodarczy zdaje się przyspieszać.