Złoto - brak dywidendy i brak ryzyka bankructwa
Każdy inwestor powinien mieć portfel zdywersyfikowany i zabezpieczony przed rynkowymi turbulencjami. Równie ważne jest zapewnienie osobistego bezpieczeństwa. Fizyczne złoto jest aktywem dostępnym w każdej chwili. Dzisiaj, gdy znana jest historia chociażby cypryjskich kont bankowych, świadomość takiego bezpieczeństwa staje się luksusem. Mając fizyczny metal w naszym posiadaniu zapewniamy sobie ogromną przewagę. Nie jesteśmy zależni od nikogo. Zakładając lokaty w banku, kupując obligacje czy to rządu, czy to firmy, stajemy się wierzycielem drugiej strony.
Co jeśli nasze zabezpieczenie może być jednocześnie opłacalną inwestycją?
Pomimo ostatnich wzrostów złoto dzięki wcześniejszym czteroletnim spadkom, wciąż jest tanie. Od początku 2016 roku wzrosty sięgają niecałych 20%. Byłoby to dużo, gdyby nie fakt, że od końca 2008 roku, do października 2011 roku cena złota poszybowała z 681$ do 1920$, co stanowiło zmianę o 180%!
Złoto reaguje na wzrost inflacji,
spadek dolara oraz strach, a obecnie wszystkie te czynniki są widoczne!
Rok 2017 według zapowiedzi ma przynieść aż trzy podwyżki stóp procentowych w USA. Europa jednak jest daleko w tyle za Stanami Zjednoczonymi. Na Wyspach Brytyjskich, w Strefie Euro, ale także w Polsce, inflacja wzrasta. Pomimo tego Mario Draghi nie podnosi stóp procentowych, licząc najwyraźniej, na stabilizację podobną do tej z USA. Rezultatem takiej polityki są ujemne realne stopy procentowe w Europie. Oznacza to, że dziś przy lokatach o średnim oprocentowaniu 1,26% i inflacji 2%, tego typu inwestycja gwarantuje nam stratę! Jest to najlepsze paliwo dla złota, do którego napływa kapitał z banków czy obligacji.
Choć długoterminowo silny dolar wpływał na obniżenie się ceny kruszcu, to w 2016 roku złoto zyskało na wartości... pomimo silnego dolara! Szczyt notowań dolara przypadał na grudzień 2016 roku, podczas gdy dołek na złocie zanotowaliśmy rok wcześniej. Innymi słowy w 2016 roku rosły oba te instrumenty, nie zwracając uwagi na swoją odwrotną korelację. Oznacza to, że złoto zwyczajnie nie chciało spadać.
Od 2014 roku, w którym został zanotowany dołek na złocie w PLN, wykorzystujemy każdą okazję do zakupów fizycznego kruszcu, jako zabezpieczenie, odrębne do inwestycji w złoto na rynku Forex czy zakupów spółek wydobywających ten kruszec. Oddzielamy te metody inwestowania, ponieważ kupując złoto w formie fizycznej, nie potrzebujesz tak precyzyjnych wejść, jak na rynku Forex.
Technicznie jak na razie znajdujemy się w trendzie wzrostowym, gdzie możemy mieć do czynienia z trzecią falą, która zazwyczaj jest najsilniejsza i najdynamiczniejsza. Łatwiej jest więc kupić dzisiaj, kiedy złoto potwierdza trend, a jednocześnie ceny wciąż są niskie, niż w momencie, w którym wszyscy będą już mieli kupiony kruszec na szczytach.
Obecny moment może być kolejną okazją, ponieważ dzięki półrocznemu umocnieniu polskiej waluty cena fizycznego kruszcu, pomimo wysokiej ceny w dolarach, jest najniższa od ponad roku!