Notowania czarnego złota zamykają tydzień jak i cały miesiąc wyraźnie na zielono. Nastroje na rynku ropy naftowej są wyjątkowo „bycze”, a wśród inwestorów częściej niż „czy w ogóle” pada pytanie „kiedy” cena ropy osiągnie magiczną barierę 100 USD za baryłkę. Rynek jak najbardziej dostarcza fundamentalne sygnały, aby kontynuować dalsze wzrosty – jednak z mojego 7 letniego doświadczenia w obserwacji tego rynku, właśnie teraz należy zachować szczególną ostrożność.
Zdaje się, że inwestorzy przez cały tydzień byli pod wrażeniem pragmatyzmu OPEC +. Jak się jednak okazuje, stonowane wypowiedzi przedstawicieli Arabii Saudyjskiej mają wiarygodne powody. Rijad obawia się, że zwiększając produkcję w tym roku, w następnym kartel będzie musiał znów narzucać nowe limity produkcji z powodu rosnącej produkcji w Stanach Zjednoczonych. Powołując się z resztą na ostatni raport OPEC, produkcja ropy krajów z poza OPEC ma wzrosnąć w przyszłym roku o 2,5 miliona baryłek dziennie, przy wzroście popytu o 1,5 miliona baryłek, co może spowodować do ponownego zachwiania balansu na korzyć podaży i zrzucić ceny ropy ponownie w dół.
Rys.1 Rosnąca produkcja w USA. Źródło www.oilprice.com
Wcześniej jednak równowaga może przechylić się w drugą stronę. Na przestrzeni ostatnich 5 miesięcy wielkość eksportu ropy z Iranu spadła z 3,09 miliona do 2,06 miliona baryłek dziennie. .Jak donosi Reuters powołując się na zaufane źródła, podczas spotkania w Algierze pojawiła się propozycja zwiększania produkcji o dodatkowe 500 tysięcy baryłek dziennie. Propozycja została odrzucona przez Saudyjczyków, którzy nie chcieli wywoływać dodatkowego napięcia. Przypomnijmy, że Arabia Saudyjska produkuje dziennie około 10,6 miliona baryłek, a jak donoszą eksperci, ma zdolność do wydobywania nawet 12 milionów baryłek dziennie.
Handel amerykańską ropą WTI umożliwia TMS Brokers – wypróbuj teraz
Z technicznego punktu widzenia trudno znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia. Trudno dyskutować z trendem wzrostowym, jednak wejście w pozycję długą nie ma w tym momencie żadnego sensu. Zbliżamy się do tegorocznych szczytów więc tam ewentualnie będzie można spróbować rozegrać możliwą korektę.