Cena kontraktów na kawę dotarła do dolnego ograniczenia kanału tegorocznej bessy i zrealizowała zasięg spadku sugerowany przez kształtującą się w okresie lipiec-październik br. formacji “głowy z ramionami”. To sugerowałoby bliskość zmiany krótkoterminowego trendu na wzrostowy i rozpoczęcie formowania jakiejś przynajmniej korekty wzrostowej ostatnich spadków.
To wrażenie jest wzmacniane sytuacją techniczną wykresu ceny kontraktów na kawę w średnioterminowej perspektywie. Tegoroczna korekta spadkowa wydaje się być odpowiednikiem tej z okresu grudzień 2019-czerwiec 2020 i nasuwają się tu oczywiście pseudo-elliottowskie skojarzenia z falą 4-tą 5-falowego elliottowskiego impulsu wzrostowego rozpoczętego w czerwcu 2019 (gdzie spadek grudzień 2019-czerwiec 2020 to była 2-ka).
Te pozytywne dla kawy wrażenie niestety nieco pryskają po obejrzeniu długoterminowego wykresu ceny. Widać tu 50-letni kanał, którego górne ograniczenie kurs osiągnął w tym roku i się od niego odbił. Oczywiście do dyskusji jest, jak narysować ten kanał: czy tak jak poniżej jako lekko spadkowy, czy też uznać, że jest to idealny trend boczny (wtedy kawa uzyskałaby trochę miejsca na jeszcze jeden wzrost).
Owale na powyższym obrazku sugerują analogię obecnej sytuacji do tej z 1986 roku, co może luźno kojarzyć się z “cyklem pokoleniowym”.
Oczywiście z praktycznego widzenia nie ma to to większego znaczenia, bo nawet jeśli powyższa interpretacja jest poprawna, to w krótkim terminie – kilku najbliższych miesięcy – cena kontraktów na kawę może zrobić cokolwiek i nic to nie zmieni w długoterminowym obrazie sytuacji tego surowca.