Zostaliśmy w piątek zaskoczeni bardzo dobrymi danymi z kanadyjskiego rynku pracy. Nie spowodowały one jednak sympatii inwestorów do dolara kanadyjskiego. Z kolei dolar amerykański znalazł się pod presją słabszych odczytów oraz braku wyraźnego faworyta w wyścigu prezydenckim.
Dolar mocny mimo danych
Piątkowe dane z USA to głównie Indeks Uniwersytetu Michigan. Ten z jednej strony wypadł słabiej od przypuszczeń i to aż o 1,9 pkt, co w tych odczytach jest już zauważalną różnicą. Z drugiej strony pokazał, że oczekiwania inflacyjne badanych są wyższe, niż obecna wartość inflacji. Oznacza to, że jest miejsce na większy wzrost cen, co z kolei stawia pod znakiem zapytania tempo spadku stóp procentowych. Znowu trwa dyskusja, czy może jednak w listopadzie, na pierwszym posiedzeniu po wyborach, stopy nie znajdą się na tym samym poziomie. Szansa na przerwę w cyklu ich obniżek w listopadzie jest jednym z powodów ostatniego umocnienia się dolara względem głównych walut.
Co z wyborami w USA?
Śledzenie wyborów w USA do łatwych nie należy. Niby mamy sondaże ogólnokrajowe, ale z nich delikatnie mówiąc, niewiele wynika. Głosowanie podzielone jest bowiem na konkretne stany. W rezultacie nie ma różnicy czy dany obszar wygra odrobinę, czy mocno, bo i tak otrzymuje pulę głosów przypadającą na niego. To właśnie dlatego – pomimo przeważania w ogólnokrajowych sondażach – Kamala Harris wcale nie jest uważana za faworytkę. Widać to chociażby po portalach bukmacherskich, które jednak mniej płacą za wygraną Donalda Trumpa, niż Kamali Harris. Oznacza to, że wybory znów sprowadzą się do kilku tzw. „swing states”, czyli stanów, w których szala zwycięstwa do ostatniej chwili może się przechylić w jedną lub drugą stronę. Oznacza to sporą zmienność na rynkach na ostatniej prostej.
Dobre dane z Kanady
Piątek przyniósł pakiet dobrych danych z Kanady. Rynek spodziewał się wzrostu bezrobocia z 6,6% na 6,7%. Odczyt wyniósł jednak 6,5%, co było miłą niespodzianką. Do tego warto dodać jeszcze, że zmiana zatrudnienia była istotnie wyższa od oczekiwań. Jakby tego było mało, to mamy jeszcze jeden ważny element. Wyraźnie spadło zatrudnienie na część etatu, za to wzrosło na pełen. Rośnie zatem nie tylko ogólna ilość miejsc pracy, ale też osoby przechodzą z części etatu na pełen. Wydawać by się mogło, że po takich danych dolar kanadyjski będzie silnie szedł w górę. Trzeba jednak pamiętać, że waluta Kanady była ostatnio pod dużą presją. Dlatego pomimo dobrych danych, jedyne co się udało to zatrzymać spadek kursu dolara kanadyjskiego względem amerykańskiego.
W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.