Marzec w wykonaniu jena japońskiego był wyjątkowo zaskakujący. Japońska waluta obok dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego jest uznawana jako tzw. bezpieczną przystań, gdzie inwestorzy lokują swój kapitał w okresie risk-off. Wydawać się może, że wybuch wojny na Ukrainie powinien wspierać tę walutę, jednak jesteśmy świadkami odwrotnego trendu. Wynika to przede wszystkim z działania Bank of Japan, który opiera swoją politykę monetarną na kontroli krzywej rentowności obligacji, które w ostatnim czasie znalazły się pod dużą presją wzrostową. BOJ stanął przed dylematem, czy bronić krzywej rentowności i skupować nielimitowanie 10-letnie obligacje kosztem kursu jena, czy też wywiesić białą flagę. Na ten moment widać wyraźnie, że została wybrana opcja numer jeden.
Presja na wzrost rentowności będzie rosnąć
Rosnąca presja na wzrosty rentowności obligacji krajów rozwiniętych rośnie wraz z rozpoczynającym się cyklem podwyżek stóp procentowych. FED w tym miesiącu wykonał już pierwszy krok, Bank of England również kontynuuje podwyżki, a EBC z pewnością nie będzie czekać do przyszłego roku. W tym środowisku wzrosty rentowności nie są niczym zaskakującym. Porównując 10-latki amerykańskie oraz japońskie widać coraz większy rozjazd, który wyraźnie zwiększył się wraz z początkiem roku.
Rysunek 1. Porównanie rentowności obligacji 10-letnich USA oraz Japonii, źródło: reuters.com
Sytuacja Bank of Japan jest bardzo trudna. W piątek została podjęta decyzja o utrzymaniu rentowności poniżej poziomu 0,25%, uruchamiając nielimitowany skup obligacji 10-letnich. Pytanie jak długo BOJ będzie w stanie prowadzić zakupy bez znaczącej deprecjacji jena, którego punkt krytyczny według byłego ministra finansów Eisuke Sakakibara wynosi 130 jenów za dolara? Jeżeli obecna polityka zostanie utrzymana, ten poziom może zostać osiągnięty nawet w kontekście krótkoterminowym.
Japonia z rekordowym deficytem handlowym na przestrzeni ostatnich lat
Japonia to kraj, który jest importerem surowców energetycznych, w związku z tym tamtejsza gospodarka jest szczególnie wyczulona na wzrosty cen ropy czy gazu ziemnego. To uzależnienie jest jeszcze bardziej odczuwalne po tym jak Japonia odwróciła się od energii atomowej po katastrofie w Fukushimie. Problemy japońskiej gospodarki są widczone szczególnie jeżeli spojrzymy na bilans handlowy, który od pół roku konsekwentnie utrzymuje się na ujemnych wartościach.
Rysunek 2. Bilans handlowy Japonii podany w mld jenów, źródło: take-profit.org
Spada również dynamika PKB, co potwierdzają ostatnie, niezwykle rozczarowujące odczyty. Od listopada zeszłego roku wszystkie dane były gorsze od prognoz, co zostało utrzymane również w przypadku marcowych publikacji.
Rysunek 3. PKB Japonii
Z uwagi na relatywnie niską inflację w porównaniu do pozostałych państw rozwiniętych Japonia powinna uniknąć stagflacji. W przypadku gdy włodarze BOJ zdecydowaliby się jednak na zacieśnianie polityki monetarnej w celu obrony kursu jena, wówczas możemy być świadkami wyraźnego spowolnienia gospodarczego, a nawet recesji.
Test geometrii 100% na USDJPY sygnałem zakończenia korekty?
Aktualnie notowania pary walutowej USDJPY obroniły długoterminowy opór zlokalizowany w rejonie cenowym 125 jenów, co zainicjowało korektę. Strona podażowa w tej chwili testuje kluczowe połączenie wsparcia oraz równości korekt w pobliżu poziomu 121,50.
Rysunek 4. Analiza techniczna USDJPY
Obrona tego obszaru i ponowne wyjście powyżej 122 jeny może być sygnałem zakończenia korekty i ponowną próbą ataku na w/w opór. W momencie wyłamania wskazanej konfluencji korekta powinna rozszerzyć się co najmniej w okolice 120 jenów.