Dzisiejszy dzień był znacznie spokojniejszy w porównaniu do wczorajszego dnia, kiedy byliśmy świadkami ogromnej wyprzedaży na światowych giełdach, w związku z paniką rozpoczętą w Chinach. Podczas wczorajszej sesji indeks Shanghai Composite stracił ponad 7% wartości, doprowadzając do zawieszenia handlu zgodnie z krajowymi regulacjami. Przyczyn panicznej wyprzedaży należy doszukiwać się w publikacji indeksu PMI dla chińskiego przemysłu, który spadł do poziomu 48,2 punktów i 10 miesiąc z rzędu wskazuje na recesję w tym sektorze oraz zbliżającego się końca okresu zakazu sprzedaży dużych pakietów akcji, która będzie możliwa od 8 stycznia.
Dzisiejsza sesja na chińskiej giełdzie była znacznie spokojniejsza, jednak nie obyło się bez interwencji władz na rynku, o czym od rana informowały największe agencje. Europejska sesja giełdowa zbliża się do końca notowań z dodatnimi stopami zwrotu w przypadku większości głównych indeksów, tym samym odrabiając straty z pierwszej połowy dnia. Włoski FTSE MIB rośnie o ponad 0,7%, brytyjski FTSE100 o 0,6%, a hiszpański IBEX35 zyskuje około 0,3%. Niemiecki indeks giełdowy DAX znajduje się blisko poziomów otwarcia i aktualnie traci symboliczne 0,01%.
Inflacja w strefie euro po raz kolejny zawodzi, potwierdzając przedłużający się okres problemów z odpowiednią dynamiką wzrostu cen konsumenckich, co od razu podsyca spekulacje uczestników rynku o potencjalnym dalszym luzowaniu polityki pieniężnej przez EBC. Dzisiejszy wynik inflacji CPI w ujęciu rocznym na poziomie 0,2% był gorszy od konsensusu ekonomistów i zdecydowanie daleki od celu inflacyjnego wyznaczonego przez bank centralny w strefie euro.
Rozczarowanie wynikami inflacji doprowadziło do znacznych spadków kursu pary EURUSD, który dzisiaj traci już 0,94% i spada w kierunku poziomu 1,07. Podobna skala spadków jest obserwowana w przypadku pary NZDUSD. Dolar nowozelandzki w tym tygodniu otrzymał dwa silne ciosy. Pierwszy z nich to informacje o dalszym spowolnieniu w chińskiej gospodarce, która dla Nowej Zelandii jest głównym kierunkiem eksportu. Druga to dzisiejsze wyniki aukcji mleka GDT, na której odnotowano spadek ceny mleka w proszku o 4,4% - jest to informacja istotna z punktu widzenia nowozelandzkiej gospodarki, która jest największym na świecie producentem i eksporterem produktów nabiałowych.
Obawy o kondycję chińskiej gospodarki negatywnie wpływają na sentyment inwestorów do rynków wschodzących, a to nie pozostaje bez wpływu na kurs polskiego złotego. USDPLN w trakcie dzisiejszego dnia rośnie o ponad 1,1% do poziomu 4,0143, natomiast za jedno euro zapłacimy już ponad 4,30. Porównując jednak polskiego złotego do węgierskiego forinta, a więc drugiej waluty naszego regionu, widzimy znaczną słabość naszej waluty, co potwierdza negatywny wpływ także czynników lokalnych – powolnego wychodzenia z okresu deflacji, który zwiększa prawdopodobieństwo obniżki poziomu stóp procentowych w tym roku.