🟢 Nie przegap rynkowej szansy! Ceny wciąż rosną? 120-tysięczna społeczność Investing.com wie, jak to wykorzystać.
Dołącz do nas!
Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Gospodarka czeka na konsumentów

Opublikowano 29.04.2013, 15:49
CA
-
DU
-
RYM
-
TAMM4
-
OPF
-

Spożycie indywidualne, jeden z głównych silników gospodarki, od pięciu lat pracujący coraz mniej dynamicznie, w ostatnim kwartale 2012 r. odmówił posłuszeństwa, spadając o 0,2 proc. Bez jego ponownego uruchomienia trudno wyobrazić sobie powrót dobrej koniunktury.


Choć Polska to nie Stany Zjednoczone, gdzie konsumpcja indywidualna stanowi 70 proc. PKB, to jednak i w naszej gospodarce odgrywa bardzo istotną rolę. Mogliśmy się o tym przekonać nie tek dawno, gdy dzięki niej w czasie ostatniej globalnej recesji Polska zyskała miano zielonej wyspy. Obecnie, gdy mamy do czynienia jedynie ze spowolnieniem w europejskiej gospodarce, spożycie indywidualne gospodarstw domowych wyraźnie zawodzi. Nie zanosi się też na to, by w najbliższym czasie sytuacja w tym zakresie miała ulec radykalnej poprawie. Nie wróży to najlepiej poprawie w całej gospodarce.

Spadek spożycia indywidualnego o 0,2 proc. w czwartym kwartale ma podwójnie złą wymowę. Po pierwsze, z jego ujemną dynamiką mamy do czynienia po raz pierwszy od kilkunastu lat. Poprzednio w podobnie złej kondycji spożycie znalazło się w pierwszych miesiącach 2003 r., czyli w okresie stagnacji gospodarczej po pęknięciu internetowej bańki. Wówczas jednak dynamika spożycia była dodatnia i wyniosła 0,2 proc. Lata 2000-2003 to jednocześnie najdłuższy okres, w którym pozostawała ona na bardzo niskim poziomie. W tym czasie w żadnym z kwartałów spożycie nie wzrosło mocniej niż 3,8 proc. Po drugie, tendencja zmniejszającej się dynamiki spożycia indywidualnego utrzymuje się od wiosny 2007 r., a więc od pięciu lat. Co prawda spadek rozpoczął się z bardzo wysokiego pułapu, ale konsekwencja z jaką ten proces przebiega wskazuje, że prawdopodobnie do sięgającej 6 proc. dynamiki raczej nie wrócimy, a w każdym razie nie nastąpi to szybko.

Doświadczenia z lat 2000-2003 i 2005 r. pokazują, że odbudowywanie popytu gospodarstw domowych może być procesem żmudnym i długotrwałym. Niezbyt groźne spowolnienie gospodarcze z 2005 r. spowodowało, że spożycie w pierwszych miesiącach tamtego roku rosło jedynie o 1,3 proc. W tym kontekście dziwić może sięgająca 1,2 proc. dynamika w drugim kwartale 2009 r., czyli czasie największego nasilenia recesji na świecie, będącej konsekwencją globalnego kryzysu finansowego. O tym, że był to wyjątek, a nie reguła, możemy wnioskować na podstawie obserwacji tego, co z konsumpcją dzieje się obecnie. Prawdopodobnie w kolejnych kwartałach nastąpi powrót dodatniej dynamiki spożycia, ale na zbyt wiele nie można liczyć. Może o tym świadczyć kształtowanie się liczonego przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnika prognozowanej koniunktury w handlu detalicznym. Osiągnięty przez niego w czwartym kwartale 2012 r. poziom minus 17,4 punktu nie należy do rekordowo złych. Niższe, sięgające okolic minus 20 punktów poziomy notowano w 2004 i 2009 r. Niewykluczone, że i tym razem do nich dotrzemy. W obu poprzednich przypadkach, osiągnięcie przez ten wskaźnik najniższego poziomu wyprzedzało o kwartał najniższą wartość dynamiki spożycia indywidualnego. Gdyby ten schemat miał się powtórzyć i tym razem, na poprawę sytuacji w spożyciu musielibyśmy czekać do trzeciego kwartału tego roku. Wnioski te znajdują potwierdzenie także w danych dotyczących sprzedaży detalicznej. W czwartym kwartale była ona niższa o 2 proc., zaś pierwsze miesiące 2013 r. były także bardzo słabe (mizerny styczniowy wzrost o 2,4 proc. w dużej mierze został skorygowany lutowym spadkiem o 2,3 proc., a marcowa stagnacja potwierdza złe perspektywy). Wskaźniki ufności konsumentów (zarówno dotyczący bieżącej sytuacji, jak i wyprzedzający) wciąż sygnalizują utrzymywanie się bardzo złych nastrojów.

Wzrostowi spożycia nie sprzyja także sytuacja na rynku pracy i płacy. Słabej dynamice konsumpcji towarzyszy wysoki poziom bezrobocia i malejąca dynamika wynagrodzeń. W czwartym kwartale 2012 r. stopa bezrobocia wyniosła 13,4 proc. i była najwyższa od początku 2007 r. Pierwszy kwartał będzie pod tym względem jeszcze gorszy, po tym jak w styczniu i lutym stopa bezrobocia przekraczała 14 proc. Na wyraźną poprawę w tym zakresie także nie można liczyć, poza prawdopodobnym sezonowym efektem, trwającym od wiosny do jesieni. Dynamika przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce osiągnęła w trzecim i czwartym kwartale 2012 r. poziom 2,8-2,9 proc., najniższy od kilkunastu lat. I w tej materii na poprawę nie można liczyć.

Nie nastraja optymistycznie również przegląd pozostałych czynników, wpływających na kondycję naszej gospodarki. O ile w przypadku spożycia indywidualnego można mówić o stagnacji i niewielkim pogorszeniu sytuacji, to dynamika popytu krajowego, a więc parametru uwzględniającego także wydatki sektora publicznego, wskazuje na jeszcze większe kłopoty. Tendencja spadkowa trwa w tym przypadku od drugiego kwartału 2012 r. i ciągle przybiera na sile. Mimo zmniejszających się wydatków, deficyt budżetowy nie chce spadać w tempie założonym przez rząd. Nie ma też co liczyć na wsparcie ze strony inwestycji, w tym infrastrukturalnych. Nakłady na środki trwałe spadły w trzecim kwartale 2012 r. o 1,7 proc. a w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku o 4,1 proc. Jedynym elementem podtrzymującym wzrost gospodarczy jest eksport. W jego przypadku widać osłabienie, jednak dynamika jest wciąż dodatnia. Pozytywne oddziaływanie eksportu zależeć będzie jednak w najbliższej przyszłości od kształtowania się sytuacji w gospodarkach europejskich, a szczególnie w niemieckiej. Utrzymywanie się tam dekoniunktury przez dłuższy czas, może odbić się niekorzystnie na naszym eksporcie.

Spożycie indywidualne to newralgiczny czynnik wzrostu gospodarczego także z innego powodu. Na pobudzenie jego wzrostu nie mają bezpośredniego wpływu ani narzędzia polityki pieniężnej, ani działania rządu. Zwiększenie konsumpcji będzie następować dopiero w wyniku poprawy sytuacji w gospodarce. Przeszedł więc czas, że to nie konsumpcja napędzać będzie wzrost gospodarczy, ale wzrost doprowadzi do odbudowy konsumpcji. Niska inflacja oraz stopy procentowe i bardziej liberalna polityka kredytowa banków, mogą być jedynie czynnikami wspomagającymi wzrost spożycia, ale same go nie zapewnią.


Roman Przasnyski, Open Finance

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.