Kopalnie węgla są aktywami tak kiepskimi, że uniemożliwiają rozwój polskiej energetyki. W rachunkach za prąd odczuwa to przemysł i odczuwają gospodarstwa domowe.
W Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP) podjęto analizy dotyczące stopniowego, ale jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. To wydzielenie miało ułatwić firmom energetycznym finansowanie i kredytowanie nowych inwestycji.
- PGE (WA:PGE) SA, największa państwowa spółka energetyczna, przedstawiła wyniki z 2023 r., w których niestety widać pięciomiliardową stratę, która w wynika z faktu, że od około pięciu lat dyskutujemy o reformie, która od pięciu lat jest „być, albo nie być” dla państwowej energetyki, czyli o wydzieleniu aktywów węglowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, współzałożyciel fundacji Ośrodek Bezpieczeństwa Energetycznego (OBE).
Powstawały różne projekty. Projekt Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) z 2021 r. zakładał utworzenie podmiotu, do którego miały wejść wszystkie elektrownie węglowe państwowych koncernów oraz kopalnie węgla brunatnego Bełchatów i Turów. Spółki energetyczne miały pozbyć się aktywów węglowych, przez które coraz trudniej jest im pozyskiwać finansowanie na inwestycje w OZE czy rozwój sieci dystrybucyjnych. Alternatywą miało być głębokie „odseparowanie węgla” w grupach i powiązanie kontraktowe kopalń z elektrowniami.
PGE niedawno deklarowała, że potrzebne jest „twarde” wydzielenia elektrowni węglowych. W MAP prowadzone są analizy dotyczące stopniowego, ale jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych.
- Czy powstanie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego czy cokolwiek innego, trzeba ściągnąć węglowy balast z PGE i innych spółek Skarbu Państwa, aby mogły inwestować w odnawialne źródła energii i w transformację energetyczną, na którą potrzebują miliardów, a nie dostaną ich, jeżeli w portfolio będą miały węgiel – komentuje ekspert. – I choć wszyscy zgadzają się ze sobą, to jest nadal tak, jak było, ale jaskółką jest, że MAP powołało specjalny zespół, zajmujący się wydzieleniem aktywów węglowych.
Aktywa węglowe należy wyjąć z energetyki państwowej i zapakować do nowego wehikułu.
- To nie powinna być spółka działająco rynkowo ale agencja rządowa, która zapewnia bezpieczeństwo energetyczne nie oglądając się na warunki rynkowe i niestety dofinansowana z naszych portfeli – podsumowuje W.Jakóbik z OBE.
W Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP) podjęto analizy dotyczące stopniowego, ale jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. To wydzielenie miało ułatwić firmom energetycznym finansowanie i kredytowanie nowych inwestycji.
- PGE (WA:PGE) SA, największa państwowa spółka energetyczna, przedstawiła wyniki z 2023 r., w których niestety widać pięciomiliardową stratę, która w wynika z faktu, że od około pięciu lat dyskutujemy o reformie, która od pięciu lat jest „być, albo nie być” dla państwowej energetyki, czyli o wydzieleniu aktywów węglowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, współzałożyciel fundacji Ośrodek Bezpieczeństwa Energetycznego (OBE).
Powstawały różne projekty. Projekt Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) z 2021 r. zakładał utworzenie podmiotu, do którego miały wejść wszystkie elektrownie węglowe państwowych koncernów oraz kopalnie węgla brunatnego Bełchatów i Turów. Spółki energetyczne miały pozbyć się aktywów węglowych, przez które coraz trudniej jest im pozyskiwać finansowanie na inwestycje w OZE czy rozwój sieci dystrybucyjnych. Alternatywą miało być głębokie „odseparowanie węgla” w grupach i powiązanie kontraktowe kopalń z elektrowniami.
PGE niedawno deklarowała, że potrzebne jest „twarde” wydzielenia elektrowni węglowych. W MAP prowadzone są analizy dotyczące stopniowego, ale jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych.
- Czy powstanie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego czy cokolwiek innego, trzeba ściągnąć węglowy balast z PGE i innych spółek Skarbu Państwa, aby mogły inwestować w odnawialne źródła energii i w transformację energetyczną, na którą potrzebują miliardów, a nie dostaną ich, jeżeli w portfolio będą miały węgiel – komentuje ekspert. – I choć wszyscy zgadzają się ze sobą, to jest nadal tak, jak było, ale jaskółką jest, że MAP powołało specjalny zespół, zajmujący się wydzieleniem aktywów węglowych.
Aktywa węglowe należy wyjąć z energetyki państwowej i zapakować do nowego wehikułu.
- To nie powinna być spółka działająco rynkowo ale agencja rządowa, która zapewnia bezpieczeństwo energetyczne nie oglądając się na warunki rynkowe i niestety dofinansowana z naszych portfeli – podsumowuje W.Jakóbik z OBE.