Już w najbliższą niedzielę Francuzi udadzą się przedwcześnie do urn wyborczych, aby zdecydować kto będzie rządził Francją przez najbliższe lata. Sondaże dosyć jasno wskazują na przegraną ugrupowania francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, ale jednocześnie istnieje duża niepewność dotycząca tego, czy któraś z partii będzie w stanie rządzić samodzielnie. Rynek wciąż bardzo mocno obawia się wyników tych wyborów, co widać było przede wszystkim po słabości euro, utrzymanie wyższych rentowności we Francji, czy słabości francuskiego indeksu CAC 40. Czy wybory te będą miały znaczenie dla euro?
Euro ma się naprawdę słabo. Tak naprawdę otrzymuje ciosy niemal z każdej ze strony. Ryzyko geopolityczne związane z wyborami z Francją, fatalne dane w postaci indeksów PMI wskazujące na powrót do marazmu. Choć EBC na ostatnim posiedzeniu był dosyć jastrzębi, to nie można wykluczyć, że jednak powróci komunikacja wskazująca na obniżki we wrześniu, co dodatkowo może osłabić euro w najbliższym czasie. Z drugiej strony nasuwa się pytanie, czy zmiana władzy we Francji będzie miała faktyczny wpływ na pogłębienie się kryzysu w Europie? Patrząc na wygraną Meloni we Włoszech w 2022 roku, nie doprowadziło to do zapaści gospodarki czy odwrócenia się Włoch od struktur unijnych. Rynek obawia się jednak, że nowa władza we Francji może pogłębić deficyt, co może skutkować kolejnym obniżeniem ratingu. Chociaż Francja ma mniejszy udział długu do PKB niż Stany Zjednoczone, to jednak nie ma władzy nad walutą, która pozwala dostosować się do takiej sytuacji.
We Francji może również nastąpić impas polityczny. Zjednoczenie Narodowe pod wodzą Marine Le Pen, która będzie chciała startować na stanowisko prezydenta w 2027 roku, ma obecnie największe poparcie, co zobrazowane było wynikami wyborów do Europarlamentu. Uzyskało ono 31,4% poparcia, a sondaże wskazują na 33% poparcie w nadchodzących wyborach. Może to jednak nie wystarczyć do samodzielnego rządzenia, co może oznaczać brak możliwości wprowadzania swojego programu politycznego w życie. W szczególności z prezydentem z zupełnie innej strony nurtu politycznego. Chociaż prawdopodobnie nie będzie to oznaczało niczego dobrego dla Francji pod względem gospodarczym, to największe obawy rynku mogą się nie spełnić. Francja najprawdopodobniej nie zmieni znacząco kierunku dotyczącego Unii Europejskiej. Co więcej, sam Macron może mieć plan w potencjalnej dyskredytacji władzy Zjednoczenia Narodowego przed wyborami w 2027 roku. Oprócz tego mamy wysoko plasujący się Front Ludowy składający się z kilku partii, choć wciąż z mniejszym poparciem niż Zjednoczenie Narodowe. Wybory odbędą się w najbliższą niedzielę, choć system wyborczy we Francji zakłada dwie tury, więc nie do końca będzie wiadomo, kto będzie mógł świętować jeszcze w tym tygodniu.
Po godzinie 7 rano tuż przed otwarciem europejskich rynków obserwujemy stabilność na rynku. EURUSD notowany jest wciąż poniżej 1,0700, natomiast za dolara płacimy 4,0664 zł, za euro 4,3281 zł, za funta 5,1175 zł, za franka 4,5290 zł.