Dolar osłabił się w stosunku do innych walut podczas godzin handlu azjatyckiego w piątek przed długo oczekiwanym przemówieniem prezesa Rezerwy Federalnej Ben’a Bernanke.
Wszystkie oczy skupiają się teraz na słowa prezesa Rezerwy Federalnej Ben’a Bernanke, który ma dziś swoje przemówienie zaplanowane na godzinę 16:00 polskiego czasu. Bernanke ogłosił w zeszłym roku drugą rundę quantitative easing, co wywołało pęd do ryzykownych aktywów. Dziś sytuacja jest inna, a zamierzony cel programu nie został spełniony. Należy zauważyć, że osłabienie w gospodarce wynika z problemów strukturalnych, a sytuacja na rynku nieruchomości i rynku pracy pozostaje odporne na stymulujące działania FED-u. W konsekwencji ten program okazał się mało skuteczny, co sugeruje, że członkowie posiedzenia zrezygnują z kontynuacji tego planu.
Bez znaczących zmian przebiega handel na rynku EUR/USD. Układ sił jest dość wyrównany. Na podstawie obserwacji notowań można wywnioskować, że istnieje duża niepewność wśród inwestorów. Od kilku sesji scenariusz rozwoju sytuacji powtarza się niemal identycznie. Taka tendencja powinna utrzymać się także w dzisiejszej sesji. W pierwszej połowie sesji kurs pary EUR/USD powinien rosnąć w górę(max.1,4480). Sytuacja może zmienić się po południu, gdzie do akcji mogą wkroczyć niedźwiedzie. Opór 1,4480-1,4510 jest wciąż silny, dlatego to może stanowić pretekst do kontrataku ze strony podaży. Wtedy możliwy jest spadek notowań w rejon 1,4290-1,4340. W przeciwnym wypadku, gdy opór 1,4480-1,4510 zostanie sforsowany, należy oczekiwać wzrostu notowań do 1,4750 w dłuższym horyzoncie czasowym.
Z kolei na rynku GBP/USD, zgodnie z prognozą obserwujemy spadek kursu pary walutowej. We wcześniejszych raportach analitycznych wspominałem, że trend wzrostowy jest już w ostatniej fazie dojrzałości, dlatego należy oczekiwać spadku notowań. Taka tendencja powinna utrzymać się również w dzisiejszej sesji. Wciąż znajdujemy się pod oporem 1,64, dlatego możliwa jest kontynuacja trendu spadkowego do 1,6250 i dalej do 1,61. W pierwszych godzinach handlu możliwa jest jednak niewielka zwyżka notowań(max. 1,64).
Nadal bez rozstrzygnięć na rynku USD/CHF. Kurs pary walutowej przebiega w przedziale 0,7780-0,8. W związku z tym istnieją dwa warianty rozwoju sytuacji. Pierwszy z nich zakłada wzrost notowań do 0,8180(po uprzednim sforsowaniu oporu 0,8). Drugi, zakłada spadek notowań do 0,7530(po uprzednim przełamaniu wsparcia 0,7780). Dziś byki powinny testować wsparcie 0,7780.
Po długotrwałym marazmie na rynku USD/JPY, handel nieznacznie się ożywił. Notowania pary walutowej opuściły wąski przedziale wahań 76,3-77,0. Wybicie nastąpiło górą, jednak blisko położony ważny opór w strefie 77,80 zahamował wędrówkę byków na północ. W konsekwencji wystąpiła niewielkiego rozmiaru korekta spadkowa. W długoterminowym horyzoncie to byki powinny dyktować warunki handlu. Dopóki znajdujemy się nad poziomem 76,30, dopóty jest szansa na kontynuację wzrostu notowań w rejon 77,80. W pierwszej połowie sesji jednak należy spodziewać się testu wsparcia 76,30.
Na rynku USD/PLN strona popytowa oddaje pola walki podaży. Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Kurs znajduje się nad wsparciem 2,8650, dlatego w dłuższym horyzoncie czasowym to byki powinny dyktować warunki. Kurs pary walutowej powinien zmierzać w kierunku 2,9130. Przełamanie tego oporu otworzy bykom drogę w rejon 2,9630. Natomiast zejście poniżej 2,8650 wydłuży falę spadkową do 2,8330. Dziś jednak możliwa jest korekta spadkowa i test wsparcia 1,8650.
Także na rynku EUR/PLN coraz bardziej do głosu zaczynają dochodzić niedźwiedzie. Siła strony popytowej jest póki, co dość słaba, dlatego ten fakt mogą wykorzystać niedźwiedzie. Ważnym poziomem wsparcia jest rejon 4,1250. Dopóki znajdujemy się nad tym wsparciem, dopóty możliwy jest wzrost w rejon 4,17 i dalej do 4,22. W przeciwnym wypadku(po przełamaniu wsparcia 4,1250), możliwe jest zejście notowań pary walutowej w rejon 4,07. W dłuższej perspektywie realizacja wariantu wzrostowego jest bardziej prawdopodobna, jednak dziś możliwa jest korekta spadkowa(max. do 4,1250).
Krzysztof Wańczyk
Wszystkie oczy skupiają się teraz na słowa prezesa Rezerwy Federalnej Ben’a Bernanke, który ma dziś swoje przemówienie zaplanowane na godzinę 16:00 polskiego czasu. Bernanke ogłosił w zeszłym roku drugą rundę quantitative easing, co wywołało pęd do ryzykownych aktywów. Dziś sytuacja jest inna, a zamierzony cel programu nie został spełniony. Należy zauważyć, że osłabienie w gospodarce wynika z problemów strukturalnych, a sytuacja na rynku nieruchomości i rynku pracy pozostaje odporne na stymulujące działania FED-u. W konsekwencji ten program okazał się mało skuteczny, co sugeruje, że członkowie posiedzenia zrezygnują z kontynuacji tego planu.
Bez znaczących zmian przebiega handel na rynku EUR/USD. Układ sił jest dość wyrównany. Na podstawie obserwacji notowań można wywnioskować, że istnieje duża niepewność wśród inwestorów. Od kilku sesji scenariusz rozwoju sytuacji powtarza się niemal identycznie. Taka tendencja powinna utrzymać się także w dzisiejszej sesji. W pierwszej połowie sesji kurs pary EUR/USD powinien rosnąć w górę(max.1,4480). Sytuacja może zmienić się po południu, gdzie do akcji mogą wkroczyć niedźwiedzie. Opór 1,4480-1,4510 jest wciąż silny, dlatego to może stanowić pretekst do kontrataku ze strony podaży. Wtedy możliwy jest spadek notowań w rejon 1,4290-1,4340. W przeciwnym wypadku, gdy opór 1,4480-1,4510 zostanie sforsowany, należy oczekiwać wzrostu notowań do 1,4750 w dłuższym horyzoncie czasowym.
Z kolei na rynku GBP/USD, zgodnie z prognozą obserwujemy spadek kursu pary walutowej. We wcześniejszych raportach analitycznych wspominałem, że trend wzrostowy jest już w ostatniej fazie dojrzałości, dlatego należy oczekiwać spadku notowań. Taka tendencja powinna utrzymać się również w dzisiejszej sesji. Wciąż znajdujemy się pod oporem 1,64, dlatego możliwa jest kontynuacja trendu spadkowego do 1,6250 i dalej do 1,61. W pierwszych godzinach handlu możliwa jest jednak niewielka zwyżka notowań(max. 1,64).
Nadal bez rozstrzygnięć na rynku USD/CHF. Kurs pary walutowej przebiega w przedziale 0,7780-0,8. W związku z tym istnieją dwa warianty rozwoju sytuacji. Pierwszy z nich zakłada wzrost notowań do 0,8180(po uprzednim sforsowaniu oporu 0,8). Drugi, zakłada spadek notowań do 0,7530(po uprzednim przełamaniu wsparcia 0,7780). Dziś byki powinny testować wsparcie 0,7780.
Po długotrwałym marazmie na rynku USD/JPY, handel nieznacznie się ożywił. Notowania pary walutowej opuściły wąski przedziale wahań 76,3-77,0. Wybicie nastąpiło górą, jednak blisko położony ważny opór w strefie 77,80 zahamował wędrówkę byków na północ. W konsekwencji wystąpiła niewielkiego rozmiaru korekta spadkowa. W długoterminowym horyzoncie to byki powinny dyktować warunki handlu. Dopóki znajdujemy się nad poziomem 76,30, dopóty jest szansa na kontynuację wzrostu notowań w rejon 77,80. W pierwszej połowie sesji jednak należy spodziewać się testu wsparcia 76,30.
Na rynku USD/PLN strona popytowa oddaje pola walki podaży. Jednak nie wszystko jeszcze stracone. Kurs znajduje się nad wsparciem 2,8650, dlatego w dłuższym horyzoncie czasowym to byki powinny dyktować warunki. Kurs pary walutowej powinien zmierzać w kierunku 2,9130. Przełamanie tego oporu otworzy bykom drogę w rejon 2,9630. Natomiast zejście poniżej 2,8650 wydłuży falę spadkową do 2,8330. Dziś jednak możliwa jest korekta spadkowa i test wsparcia 1,8650.
Także na rynku EUR/PLN coraz bardziej do głosu zaczynają dochodzić niedźwiedzie. Siła strony popytowej jest póki, co dość słaba, dlatego ten fakt mogą wykorzystać niedźwiedzie. Ważnym poziomem wsparcia jest rejon 4,1250. Dopóki znajdujemy się nad tym wsparciem, dopóty możliwy jest wzrost w rejon 4,17 i dalej do 4,22. W przeciwnym wypadku(po przełamaniu wsparcia 4,1250), możliwe jest zejście notowań pary walutowej w rejon 4,07. W dłuższej perspektywie realizacja wariantu wzrostowego jest bardziej prawdopodobna, jednak dziś możliwa jest korekta spadkowa(max. do 4,1250).
Krzysztof Wańczyk