W ostatnich dniach europejska waluta bardzo wyraźnie umacniała się względem większości głównych walut. Działo się to pomimo wciąż ultra luźnej polityki monetarnej, prowadzonej przez ECB, braku perspektywy szybkich zmian w tejże polityce, a nawet rosnącego prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych przez Fed już na czerwcowym posiedzeniu (pomimo słabszych w ostatnim czasie danych), na co szanse wyceniane modelem CME FedWatch wynoszą obecnie 78,5%.
Indeksy syntetyczne w macierzy
Jeśli spojrzeć na indeksy głównych walut w macierzy i zmierzyć je wartościami dziennych oscylatorów RSI i Stochastic, to indeks europejskiej waluty jest instrumentem najbardziej wychylonym względem centrum macierzy, co oznacza, że poziom technicznego wykupienia jest tu najwyższy. Bardzo blisko niego z punktu widzenia samego Stochastica znajduje się jeszcze indeks franka szwajcarskiego, na którym już wczoraj w godzinach popołudniowych dało się zauważyć symptomy realizacji zysków z długich pozycji. Na przeciwnym biegunie znajduje się z kolei indeks dolara amerykańskiego, a więc jest to instrument najbardziej wyprzedany względem pozostałych indeksów walutowych.
EUR/USD idealną kombinacją
W tej sytuacji nasuwa się dość prosty wniosek, a więc chcąc wykorzystać poziomy wykupienia / wyprzedania z głównych indeksów syntetycznych, kandydatem do potencjalnego rozegrania może być para EUR/USD. Jeśli spojrzeć na wykres dzienny, pozostało jeszcze nieco miejsca do kontynuacji podejścia. Można bowiem założyć, że rynek kieruje się w stronę 1,1450, czyli górnego ograniczenia długoterminowego trendu bocznego / prostokąta. Gdyby jednak zdarzyło się tak, że kupującym uda się tam dotrzeć bez żadnej, większej korekty po drodze, rozwijając tym samym w jeszcze większym stopniu zakres technicznego wykupienia, to jego połączenie z kluczową strefą oporu wyższego rzędu mogłoby być niezłą okazją do podjęcia próby angażowania się po krótkiej stronie rynku, oczywiście o ile zostałaby w tym miejscu rozrysowana jakaś podażowa struktura (a więc rynek pokaże, że napotkał problem ze wzrostem), na której zagranie można by sensownie z punktu widzenia umiejscowienia linii obrony (a tym samym relacji zysku do ryzyka) oprzeć.