Ethereum traci na znaczeniu. Skazane na porażkę?
Rodamor argumentuje, że Ethereum nie wytrzymuje presji konkurencji – zarówno ze strony nowych, szybszych blockchainów, jak i rosnącej dominacji Bitcoina. „Ethereum stoi w miejscu, podczas gdy inne sieci rozwijają się w zawrotnym tempie” – twierdzi.
I faktycznie, w ostatnim czasie wielu deweloperów porzuca ETH na rzecz tańszych i bardziej wydajnych blockchainów, takich jak Solana. Niegdyś okrzyknięta „zabójcą Ethereum”, Solana nie jest jednak pozbawiona wad – jej sieć wielokrotnie ulegała awariom, co podważa jej stabilność.
Jednak czy to oznacza, że Ethereum nie ma już nic do zaoferowania? Zwolennicy ETH ripostują: „Ethereum jest wciąż największym zdecentralizowanym blockchainem finansowym i gwarantuje najwyższy poziom bezpieczeństwa”.
W centrum tej debaty stoi kluczowe pytanie: co jest ważniejsze – decentralizacja czy szybkość?
Jaun David Ramos, ekspert branżowy, zwraca uwagę na pewien paradoks: „Gdy tylko blockchain odchodzi od pełnej decentralizacji, przegrywa. Zawsze znajdzie się kolejna, jeszcze bardziej scentralizowana sieć, która zaoferuje lepsze funkcje i większą prędkość”.
I właśnie to, według krytyków Ethereum, dzieje się na ich oczach. Solana i inne blockchainy oferują szybsze i tańsze transakcje, co czyni je atrakcyjniejszymi dla użytkowników.
Jednak Ethereum nie pozostaje bierne – rozwiązuje problem przeciążeń poprzez sieci warstwy 2, które zwiększają przepustowość i zmniejszają koszty. Ale czy to wystarczy, by zatrzymać odpływ użytkowników?
Bitcoin to „lepszy pieniądz”?
W tej układance jest jeszcze jeden kluczowy gracz – Bitcoin. Rodamor nie ma wątpliwości: to BTC, a nie Ethereum, będzie dominować w przyszłości. „Bitcoin to po prostu lepszy pieniądz” – twierdzi ekspert, a jego zdanie podziela wielu inwestorów instytucjonalnych.
ETF-y na Bitcoina przyciągnęły prawie 40 miliardów dolarów, podczas gdy podobne produkty Ethereum nie osiągnęły nawet ułamka tej kwoty. Czy to oznacza początek końca Ethereum?

W 2025 roku przyszłość Ethereum stoi pod dość dużym znakiem zapytania. Z jednej strony wciąż ma najsilniejszy ekosystem DeFi i najwyższy poziom decentralizacji. Z drugiej – przegrywa z szybszymi, bardziej wydajnymi sieciami.