Skrajne emocje inwestorów doprowadziły do masowej wyprzedaży ryzykownych aktywów na globalnych rynkach giełdowych. Ofiarą tego wydarzenia był polski złoty, akcje, surowce oraz europejska waluta, która uległa silnej presji ze strony podaży.
W konsekwencji notowania najpopularniejszej pary walutowej gwałtownie traciły na wartości w ciągu poniedziałkowej sesji. Brak ważnych danych makro sprawiła, że inwestorzy wciąż kalkulowali osiągnięte porozumienia ustalone na szczycie UE w poprzednim tygodniu.
Gracze nie kryli rozczarowania, dodatkowo niezwykła bierność byków tylko spotęgowała skalę wyprzedaży. Z technicznego punktu widzenia kurs EUR/USD – po gwałtownym tąpnięciu testuje październikowe minimum, czyli poziom 1,32. Sytuacja nadal nie wygląda optymistycznie.
Kolejny atak niedźwiedzi nie jest wykluczony, jednak powtórki „serialu” z poniedziałku raczej nie oczekiwałbym. Emocje w dużej mierze już opadły, dlatego dziś powinno być dużo spokojniej. W związku z tym, spodziewam się konsolidacji notowań w rejonie wsparcia 1,32 z lekką przewagą strony podażowej, która prawdopodobnie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Spadek może sięgnąć do 1,3150.
Dużo odmienną sytuację obserwowaliśmy w przypadku pary GBP/USD.
Przeciwnie, niż na rynku EUR/USD, tutaj układ sił był zdecydowanie wyrównany. Wprawdzie pierwsza połowa sesji mogła stanowić powody do niepokoju – z powodu spadku kursu, ale potem dystans między podażą, a popytem został „zbilansowany”. Wsparcie 1,5570 zostało wprawdzie przełamane, jednak kontra ze strony popytu szybko wybroniła ten poziom.
W związku z tym, dopóki znajdujemy się powyżej tego poziomu, dopóty możemy oczekiwać wzrostu kursu do 1,5670. W przeciwnym wypadku, można spodziewać się zjazdu w rejon 1,5460.
Z kolei na rynku USD/CHF po kilkudniowej konsolidacji w przedziale 0,9175-0,9290, kurs ostatecznie opuścił wąski przedział wahań. Wybicie nastąpiło górą, co uwolniło bykom nogi w marszu na północ. Silny wzrost kursu doprowadził nas w okolice ważnego oporu 0,9430. Do tego poziomu już niewiele pozostało(zaledwie 60 pipsów), dlatego pole manewru dla byków staje się coraz bardziej ograniczone. Dziś możemy oczekiwać testu tego poziomu(0,9430).
Na rynku USD/JPY byki zebrały siły i zdecydowały się do ataku. Wsparcie 77,55 było doskonałym czynnikiem motywującym do walki z podażą. Póki, co wariant wzrostowy skutecznie materializuje się. Pozytywnym sygnałem jest przełamana linia trendu spadkowego, dlatego dalszy wzrost notowań jest prawdopodobny. Obecnie celem popytu jest poziom 78,15.
Z kolei na rynku USD/PLN sytuacja zdecydowanie poprawiła się na konto byków. W ubiegły czwartek linia trendu spadkowego została przełamana i popyt przejął inicjatywę. Obecnie znajdujemy się nad wsparciem 3,4360.
Dopóki znajdujemy się nad tym poziomem, dopóty możemy oczekiwać kontynuacji trendu wzrostowego. Cel – 3,4660.
Podobnego scenariuszu spodziewam się na rynku EUR/PLN. Ostatnie zachowanie rynku dobitnie potwierdza przewagę byków na rynku. W rezultacie może oznaczać to dalszy wzrost kursu do 4,5940. Aby taki wariant uległ materializacji to nie możemy znaleźć się poniżej wsparcia 4,5340. W przeciwnym wypadku istnieje groźba powrotu notowań w rejon 4,4980.
Krzysztof Wańczyk