Akcje zyskały wczoraj o około 1,1% na S&P 500, ale od tygodnia drepczemy w miejscu. Byki są sfrustrowane. Warto zadać sobie pytanie: w którą stronę wybije się indeks? Przez ostatnie kilka tygodni to obligacje dawały nam odpowiedź na to pytanie. Jednak wczoraj mieliśmy do czynienia z dziwną sytuacją, ponieważ akcje oderwały się od obligacji i wzrosły pomimo niższych cen obligacji. Przynajmniej od połowy sierpnia nie było wielu sytuacji, w których obligacje i akcje podążały różnymi drogami, ale wczoraj tak właśnie się stało.
Z tego, co miałem okazję zaobserwować, wydarzyło się to kilka razy, tj. 10 września, 14 września i 19 września. Za każdym razem w takiej sytuacji, S&P 500 spadał w kolejnych dniach, ponieważ ceny obligacji nadal spadały. Jeśli ceny obligacji będą nadal spadać, uważam, że S&P 500 również spadnie jeszcze bardziej.
W dniu wczorajszym chodziło przede wszystkim o wzrost VIX i osłabienie dolara. To właśnie, moim zdaniem, pchnęło akcje w górę i spowodowało rozbieżność. Gdy spadki VIX spowolniły, rajd S&P 500 uległ wyczerpaniu.
Ponadto, duży poziom gamma dla OPEX w tym tygodniu wynosi 4 400, co ograniczy dalsze wzrosty, chyba, że poziom ten wzrośnie dziś lub w nadchodzących dniach. Opierając się na piątkowej aktywności na rynku opcji i tym, co widziałem, nie sądzę, by poziom 4,400 miał się dziś zmienić.
Źródło: Bloomberg
Wczorajszy wykres pięciominutowy ma bardzo symetryczny kształt i jeśli indeks nie przebije dziś poziomu 4,385, który był najwyższy w dniu wczorajszym, to uważam, że dzienne zyski zostaną oddane w nadchodzących dniach bieżącego tygodnia, jeśli nie dzisiaj.
Konsolidacja obligacji 10-letnich USA po raporcie o zatrudnieniu
Notowania obligacji 10-letnich w USA ruszyły wczoraj w górę, ale nie były w stanie przekroczyć poziomu 4,73%. Stopy znajdują się ponownie w fazie konsolidacji od czasu raportu o zatrudnieniu. Na 10-latkach mogła uformować się bycza flaga, ale dopóki 4,73% nie zostanie przekroczone, wczorajszy ruch powyżej linii trendu nie inspiruje do wzrostów.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku obligacji USA 30-letnich, gdzie potrzebny jest ruch, powyżej 4,9%.
Generalnie, jestem zdania, że stopy z tyłu krzywej nadal rosną, ponieważ krzywa dochodowości jest głęboko odwrócona, a gdy uwzględnimy, że recesja w tym momencie jest raczej nierealna, tył krzywej nadal wydaje się zbyt niski i myślę, że wykresy odzwierciedlają bardziej stromą krzywą dochodowości.
Przeważają byki czy niedźwiedzie?
Analizując kilka funduszy ETF, trudno jest stwierdzić, czy rynek jest w tym momencie byczy, czy niedźwiedzi. Fundusz ETF (XLF) przełamał wsparcie 26 września i powrócił do poziomu wsparcia/oporu.
Biotechnologiczny ETF (XBI) również odnotował podobny ruch w dół i w górę.
Jest to również ta sama formacja dla sektora dóbr wyższego rzędu (XLY).
Ostatnie odbicia w tych sektorach wyglądają jak zniesienia, a nie jak impulsy, a to oznacza, że ostatecznie powinny spaść.
Jedyną interesującą kwestią dotyczącą XLF jest to, że JPMorgan Chase (NYSE:JPM), Citigroup (NYSE:C) i Wells Fargo (NYSE:WFC) podały wyniki, które miały być dobre, a mimo to XLF nie był w stanie przebić oporu.
Raport wyników przedstawi teraz Bank of America i zobaczymy, czy jej wyniki wystarczą, by zdecydowanie pchnąć XLF w jednym kierunku.
Kilka osób pytało mnie o ropę, ale w tym momencie wykresy nic mi nie mówią.