Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki:
OPINIA ANALITYKA: Dyskontować, czy nie dyskontować…
W kraju wyrok TSUE nie zaszkodził złotemu, bo był taki, jak oczekiwano – zresztą, jeżeli by uważnie przyjrzeć się notowaniom złotego to ten nieznacznie zyskiwał już od początku tygodnia, nie reagując zbytnio na globalną zawieruchę wywołaną fatalnym odczytem indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu, która doprowadziła do wyprzedaży na giełdach. Dyskontowanie informacji to, zatem ważna sprawa… Czy jednak wyrok TSUE jest dobry dla złotego?Nie do końca, bo niesie ze sobą skutki dla sektora bankowego, które w pewnym sensie mogą przełożyć się na bardziej ostrożną politykę tych instytucji ze szkodą dla gospodarki. Ale to temat długofalowy. W krótkim okresie rynek o TSUE szybko zapomni i skupi się na wydarzeniach na świecie. A złoty mógłby być mocniejszy pod warunkiem wyciszenia emocji na globalnych rynkach,co przekładałoby się też na osłabienie dolara na głównych układach.
Oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przez FED w końcu października szybko pną się w górę – model CME FED Watch wskazuje już na 75 proc. prawdopodobieństwo takiego ruchu wobec zaledwie 41 proc. dwa dni temu. To w pewnym sensie powoduje, że dolar oddaje w ostatnich godzinach pole innym (wyjątkiem jest słabszy frank i waluty skandynawskie). Tyle, że równie istotnym, o ile nie ważniejszym czynnikiem jest sytuacja na globalnych rynkach akcji. Kontrakty na S&P500 od rana pozostają w trendzie bocznym po wczorajszym, kolejnym dniu spadków na które po części nałożyło się też zamieszanie wokół sprawy Airbusa i możliwych ceł wobec UE. Teoretycznie,jeżeli spadki powrócą, to dolar też zyska na zasadzie korzyści płynących ze statusu „ekonomicznej” przystani. W tym względzie ważne będą dane, jakie poznamy o godz. 16:00 – indeks ISM dla usług za wrzesień. Mediana zakłada nieznaczne cofnięcie do 55,0 pkt. z 56,4 pkt. Tym samym gorszy odczyt może doprowadzić do dalszego wzrostu obaw o gospodarkę, a konkretnie dynamikę zysków amerykańskich spółek. Oczywiście o ile słabsze dane nie zostały już zdyskontowane przez rynek. Tu pomocna może być analiza techniczna, oraz spojrzenie w kalendarz na przyszły tydzień, gdzie mamy datę rozmów handlowych USA-Chiny (10-11 października)…
Najpierw wróćmy jednak jeszcze do złotego. Na ujęciu tygodniowym BOSSA PLN uwagę zwraca pozytywna dywergencja na wskaźniku RSI9. To pozwala oczekiwać, że widoczna korekta wzrostowa mogłaby zostać podciągnięta w kolejnych dniach nawet do linii spadkowej trendu w okolicach 89 pkt.
Wykres tygodniowy koszyka BOSSA PLN
Drugi wykres to FUS500 (kontrakt CFD oparty o futures na indeks S&P500), gdzie wczoraj dotknęliśmy wsparcia bazującego na szczytach ze stycznia 2018 r. (okolice 2873 pkt.). Dzienne wskaźniki zbliżają się już do obszarów wyprzedania, ale nie ma pozytywnych dywergencji, które mogłyby zwiększać szanse na jakieś większą korektę. Scenariusz ten nie wyklucza jednak prób krótkotrwałych podbić w górę, zwłaszcza, że jesteśmy po dość dużym spadku z ostatnich 2 dni. Wiele będzie jednak zależeć od „rynkowej interpretacji” dzisiejszych danych ISM, oraz jutrzejszych odczytów Departamentu Pracy USA.
Wykres dzienny FUS500