Do końca października pozostały już jedynie godziny. Patrząc na zwroty z kluczowych aktywów, na pierwszy plan wybija się dolar. Ponad 3% zwrot w tym miesiącu jest najwyższy od grudnia 2022 roku. To efekt silnej gospodarki, która zmniejsza presję na potrzebę obniżek stóp procentowych oraz rosnących szans na wygraną w wyborach przez Donalda Trumpa. Co czeka nas w listopadzie?
Chociaż wielokrotnie w tym roku poznawaliśmy dane, które zapowiadały możliwość wystąpienia recesji, ostatecznie Stany Zjednoczone zawsze wychodziły obronną ręką z takich zagrożeń. Oczekiwano, że druga część tego roku może być gorsza dla gospodarki, a dane za III kwartał pokazały utrzymanie wysokiego poziomu ekspansji. PKB za III kwartał pokazały wzrost na poziomie 2,8% w tempie annualizowanym. Jest to nieco poniżej oczekiwanych 3% oraz poziomu 3% z drugiego kwartału, ale wciąż nie są to dane, które miałyby pokazać jakieś problemy. Wzrost w III kwartale był niższy w porównaniu do II kwartału głównie poprzez spadek kontrybucji zapasów. Patrząc na inne ważne składowe wzrostu, jak konsumpcja prywatna czy wydatki rządowe, czy nawet eksport netto, tu wszędzie obserwujemy poprawę. To jednak nie koniec pozytywnych zaskoczeń. Raport ADP dotyczący rynku pracy pokazał wzrost zatrudnienia na poziomie 233 tys. w październiku. To ponad dwukrotnie więcej niż oczekiwano. Przez ostatnie tygodnie pojawiały się obawy dotyczące rynku pracy, patrząc na podwyższone wnioski o zasiłek, ale wydaje się, że były one przedwczesne.
W odpowiedzi dolar zyskał bardzo wyraźnie w październiku, co jest również powiązane ze zmniejszającymi się szansami na obniżki stóp procentowych. Oczywiście wycenia się ponad 95% prawdopodobieństwa obniżki o 25 punktów bazowych na listopadowym posiedzeniu. Z drugiej strony wycenia się już tylko 75% szans na obniżkę o 25 punktów bazowych w grudniu. Nie można wykluczyć, że Fed zdecyduje się na przeczekanie burzliwego momentu po wyborach prezydenckich, obserwując to, co będzie działo się w gospodarce.
Z globalnej perspektywy warto zwrócić uwagę na decyzję Banku Japonii. Po weekendowych wyborach, które doprowadziły do zwiększenia niepewności co do przyszłości gospodarki, Bank Japonii zdecydował się utrzymać stopy procentowe bez zmian, co było zgodne z oczekiwaniami. Jen umocnił się jednak po decyzji, choć szef banku Ueda nie daje jednoznacznej odpowiedzi, kiedy można oczekiwać kolejnych podwyżek.
Dzisiaj o godzinie 10:00 poznamy wstępne dane dotyczące inflacji z Polski, o godzinie 11:00 wstępną inflację ze strefy euro, a o godzinie 13:30 dane dotyczące inflacji PCE z USA za wrzesień.
Na godzinę 08:00 za dolara płaciliśmy 4,0109 zł, za euro 4,3524 zł, za funta 5,2020 zł, za franka 4,6380 zł.