Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki:
OPINIA ANALITYKA: Dolar zaczyna realizować zakładany ruch powrotny…
Teoretycznie „podobno” jest dobrze i rynki z optymizmem czekają na kolejne rozstrzygnięcia. Czyżby? To dlaczego dzisiaj jest bardziej nerwowo, niż wczoraj, na czym zdaje się korzystać amerykański dolar? Sporo pisałem o tym wczoraj rano… ale w dużym skrócie – inwestorzy potrzebują szczegółów, a nie ogólników.
W temacie amerykańsko-chińskim nie znamy daty ponownych negocjacji, a słowa Larry’ego Kudlowa są moim zdaniem mniej warte, niż Wilbura Rossa (Sekretarza ds. handlu), który dał do zrozumienia, że chodzi o to, aby wynegocjować dobrą umowę, a nie zrobić to w listopadzie – tutaj upatrywałbym presji na Chiny, aby te lepiej przygotowały się do rozmów (czytaj, były w stanie zgodzić się na większe ustępstwa). Reasumując, to nie będą łatwe rozmowy, a Amerykanie tak łatwo nie zrezygnują ze swoich straszaków w postaci gróźb podwyższenia kolejnych ceł.
Punkt drugi to relacje handlowe USA-Unia Europejska. Amerykańskie cła weszły w życie w piątek i na razie mówi się tylko o tym, że podobno nieformalnie prowadzone są jakieś rozmowy, ale oficjalnych negocjacji, które prowadziłyby do ich zniesienia, nie ma. Rynek może żywić się plotkami i nadziejami, ale nie nazbyt długo. Do tego dochodzi też kwestia czwartkowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, które niby jest mało ważne, bo ostatnie z udziałem Mario Draghiego, które może okazać się manifestem skierowanym do europejskich rządów, aby te stały się bardziej odpowiedzialne za wzrost gospodarczy. Tyle, że to wezwanie wciąż pozostaje niesłyszalne…
I na koniec wątek Brexitu. Czas biegnie, a przeciwnicy rozwodu z Unią Europejską robią wszystko, aby go utrudnić. Spiker Izby Gmin zablokował wczoraj głosowanie nad Umową, a opozycja „kombinuje” nad kolejnymi poprawkami, które mają je opóźnić. Według planu dzisiaj o godz. 20:00 ma być głosowana tzw. WAB, czyli ustawa wdrażająca Brexit, a ostateczne głosowanie nad Umową ma mieć miejsce w czwartek. Aby rozwód mógł zaistnieć z końcem października, teoretycznie parlament powinien dopiąć sprawy do końca tygodnia. Ale czy technicznie Wielka Brytania jest gotowa na Brexit już 31 października? Śmiem w to wątpić. Inna sprawa, że w krótkim terminie rynek ma prawo nie być pewny wyników głosowania nad Umową Brexitową, a także może zacząć stawiać sobie pytania, czy aby teraz rynek nie przejdzie do rozważań nad problemami, jakie przyniesie ze sobą rozwód z Unią Europejską.
Technicznie wczoraj spełniony został warunek do zainicjowania korekty GBPUSD. Zamknięcie dziennej świecy wypadło poniżej szczytu z ubiegłego czwartku przy 1,2988, który wcześniej był naruszony (wczorajszy max wypadł przy 1,3011). Na ile głęboka może być korekta? Minimum to 1,2872 (wczorajszy dołek), a to czy zejdziemy niżej będzie zależeć od napływających informacji. Tak czy inaczej rynek jest dość wykupiony na wskaźnikach, co uzasadniałoby głębszy ruch.
Wykres dzienny GBPUSD
A co widzimy na wykresie EURUSD? Wczoraj rano zwracałem uwagę na mocny opór przy 1,1175-1,1185. Dodatkowo dzienna świeca zamknęła się poniżej szczytu z piątku przy 1,1165. To zainicjowało korektę, która na razie jest płytka – notowania wsparły się na dawnej linii wzrostowej przy 1,1132. Poważniejsze wsparcia to jednak rejon 1,1110-20, a nawet nie można wykluczyć, że w kolejnych dniach przetestujemy październikową linię trendu wzrostowego, która przebiega obecnie przy 1,1060 i podnosi się w tempie 10 pipsów na dzień.
Wykres dzienny EURUSD
Wykres tygodniowy BOSSAUSD