Kurs dolara kontynuuje wyprzedaż. Jen i frank mocno zyskują
Dolar amerykański reaguje na zamieszanie wokół ceł, a kapitał ucieka z USA w stronę innych bezpiecznych przystani. Widać to po notowaniach EUR/USD, które rosną trzecią sesję z rządu, wracając powyżej oporu 1,1050 dol.
Z technicznego punktu widzenia rynek wciąż oscyluje bardzo blisko górnego ograniczenia konsolidacji między 1,1150 a 1,0550 dol., jednak technika ma w ostatnich dniach drugorzędne znaczenie i to emocje rządzą rynkiem.

Te z kolei sprawiają, że inwestorzy w pośpiechu sprzedają dolara i kupują inne “bezpieczne przystanie”, do których zalicza się frank szwajcarski, japoński jen, czy złoto.
Przypomnijmy, że bezpieczne przystanie (z ang. safe haven) to aktywa, które inwestorzy uznają za stosunkowo stabilne i bezpieczne w czasach niepewności, kryzysów gospodarczych, geopolitycznych czy podczas dużych wahań rynkowych.
W teorii cechuje je niska zmienność, ponieważ ich wartość nie spada gwałtownie w kryzysie, solidne zaufanie inwestorów, bo mają reputację „solidnych” i odpornych oraz duża płynność, łatwo je kupić lub sprzedać nawet w trudnych czasach.
Kurs franka szwajcarskiego względem dolara jest najdroższy od października 2024 r.
Frank szwajcarski (CHF) od lat kojarzy się ze stabilną gospodarką, neutralnością polityczną Szwajcarii oraz bardzo niską inflacją. Do tego Szwajcarzy uważani są za skutecznych bankierów, którzy potrafią zarobić w każdych czasach, a ich waluta wydaje się niewrażliwa na polityczne zawirowania.
Z tego względu kurs CHF/USD runął w ostatnich dniach z poziomu 0,8851 CHF do 0,8400 CHF, notując ponad 5% spadek w kilka dni. Oznacza to, że inwestorzy szukają alternatyw dla dolara, którego klasa polityczna stała się nieprzewidywalna.

W przypadku dalszej eskalacji wojny handlowej kurs franka może kontynuować rajd, a notowania CHF/USD mają szanse spaść poniżej 0,80 CHF.
Kurs jena kontynuuje rajd!
Zgodnie z oczekiwaniami kurs USD/JPY kontynuuje ruch zapoczątkowany w pierwszych tygodniach 2025 r. Inwestorzy systematycznie wycofują się z transakcji typu carry na jenie w obawie przed kolejnymi podwyżkami stóp procentowych w kraju kwitnącej wiśni i wracają do wyprzedanego jena.
