Kluczowe informacje z rynków:
USA: Zdaniem Charlesa Evansa z oddziału FED w Chicago pośpiech w kwestii podwyżek stóp procentowych nie jest wskazany, zanim nie zobaczymy wzrostów inflacji bazowej. Nie wykluczył jednak możliwości podwyżki już w grudniu, a kolejne ruchy będą warunkowane obserwowanym odbiciem inflacji. Zwrócił uwagę, że rynek pracy może nie być jeszcze w tzw. stanie pełnego zatrudnienia. Evans nie ma prawa głosu w FOMC w tym roku, ale będzie miał je ponownie w 2017 r.
Nowa Zelandia: Zdaniem zastępcy szefa RBNZ (McDermott) dalsze luzowanie polityki monetarnej może okazać się konieczne. Zwrócił uwagę na ryzyko słabego odczytu inflacji CPI za III kwartał, chociaż nie wykluczył jej odbicia w kolejnym okresie
Australia: Indeks zaufania w biznesie NAB utrzymał się na poziomie 6 pkt. we wrześniu, chociaż wskaźnik tzw. kondycji firm wzrósł do 8 pkt. z 7 pkt. (wyliczenia bazują na ankietach wśród ponad 500 przedsiębiorstw). Z kolei dynamika pożyczek na finansowanie zakupu domów spadła o 3,0 proc. m/m w sierpniu (szacowano -1,5 proc. m/m). Poznaliśmy też tygodniowy wskaźnik zaufania konsumentów ANZ Roy Morgan, który nieznacznie spadł do 117,5 pkt. z 117,9 pkt.
Japonia: Bilans na rachunku obrotów bieżących w sierpniu wskazał na nadwyżkę 2 bln JPY wobec oczekiwanych 1,5 bln JPY, wobec 1,938 bln odnotowanych w lipcu.
Wielka Brytania: Gazeta The Times powołując się na nieoficjalne wyliczenia rządu podała, że tzw. hard Brexit może kosztować kraj nawet 66 mld GBP rocznie, a kurs funta być słabszy o 9,5 proc. w porównaniu z sytuacją, kiedy Wielka Brytania pozostałaby w Unii Europejskiej.
Szwecja: Stopa bezrobocia wzrosła we wrześniu do 7,5 proc. z 7,4 proc. Inflacja CPI wzrosła we wrześniu zaledwie o 0,2 proc. m/m i 0,9 proc. r/r, a bazowa 0,2 proc. m/m i 1,2 proc. r/r. To wyraźnie poniżej oczekiwań rynku
Eurostrefa: Wskaźnik nastrojów wśród niemieckich analityków ZEW wzrósł w październiku do 6,2 pkt. (powyżej oczekiwanych 4,5 pkt.), a subindeks bieżącej kondycji przyspieszył do 59,5 pkt. z 55,1 pkt. (szacowano 55,5 pkt.)
Naszym zdaniem: W oczekiwaniu na publikację jutrzejszych zapisków z wrześniowego posiedzenia FED, notowania dolara radzą sobie coraz lepiej. Pisaliśmy o tym wczoraj, zwracając uwagę na mocne słowa wiceprezesa FED, Stanley’a Fischer’a, w których dał on do zrozumienia, że podwyżka stóp we wrześniu była na ostrzu noża. To w połączeniu z relatywnie dobrymi danymi makro w zeszłym tygodniu, a także spadkiem politycznego ryzyka w USA, które mogłoby wiązać się z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta, oraz brakiem nowych, negatywnych informacji nt. Deutsche Banku (chociaż to naszym zdaniem może być dyskusyjne w kontekście oczekiwanego na 27 października kwartalnego raportu tej instytucji), pozwala na spekulowanie, czy podczas posiedzenia 2 listopada, FED nie zdecyduje się zapowiedzieć grudniowej podwyżki. Według modelu CME FEDWatch szanse na taki ruch 14 grudnia wzrosły do 69,5 proc.
Ruch dolara dobrze widać na koszykach FUSD, czy BOSSA USD, które mają szanse sforsować maksima z ubiegłego tygodnia. Niemniej już znajdujące się niewiele wyżej opory z lipca, mogą już stanowić trudną barierę do przejścia za pierwszym razem. Wydaje się, że publikowane jutro o godz. 20:00 wspomniane już zapiski FED nie wystarczą, a rynek może nie być pewien piątkowego odczytu nt. sprzedaży detalicznej we wrześniu. To może stwarzać preteksty do pojawienia się korekty.
Wykres tygodniowy FUSD
Wykres tygodniowy BOSSA USD
W tym kontekście warto będzie zerkać na notowania EUR/USD. Zwłaszcza, że tak jak wskazywaliśmy na to wczoraj, notowania euro mogą zachowywać się lepiej od innych walut i na dłuższą metę przegrywać w zasadzie tylko z dolarem – to przy założeniu, że temat Deutsche Banku nie zatrzęsie nadmiernie rynkami w końcu miesiąca i na początku listopada. Powód to mogące coraz częściej powracać spekulacje nt. ewentualnego, kosmetycznego cięcia skali programu QE (naszym zdaniem realne do dyskusji w marcu 2017 r.). Oczywiście ten scenariusz musi być uwarunkowany technicznie – przełamanie wsparcia na koszyku BOSSA EUR w cenach zamknięcia tygodnia (a więc naruszenia są dopuszczalne) na poziomie 113,63 pkt., będzie negować powyższe założenie.
Wykres tygodniowy BOSSA EUR
A wracając do EUR/USD. Rano zbliżyliśmy się do czwartkowego minimum przy 1,1103, ale nie zdołaliśmy go naruszyć. Jeżeli w ciągu najbliższych godzin poziom ten nie zostanie naruszony, a zwłaszcza, jeżeli wytrzyma wsparcie przy 1,1097, to będzie to stanowić impuls do powrotu w stronę 1,12, zgodnie z rozrysowanym wczoraj scenariuszem. Pośrednio wsparciem dla euro mogą być dane z Niemiec (indeks ZEW), chociaż te ostatnio bywają coraz lepsze.
Wykres dzienny EUR/USD
Dzisiaj uwagę przyciąga dość słaba korona szwedzka, co jest wynikiem publikacji rozczarowujących danych nt. inflacji CPI za wrzesień, które w zasadzie podważają wcześniejsze założenia dotyczące lekkiego, ale wzrostu tego wskaźnika i uzasadniają obawy części przedstawicieli Riksbanku, jakie zostały wyrażone podczas ostatniego posiedzenia. W efekcie EUR/SEK dotarł w rejon kluczowego szczytu z grudnia ub.r. przy 9,7223. Jego złamanie teoretycznie może dać impuls do przyspieszenia tempa zwyżek, ale i równie dobrze możemy mieć do czynienia z tzw. fałszywym wybiciem. Warto zastanowić się jaka może być potencjalna „odpowiedź” Riksbanku na słabe dane. Zwiększenie luzowania? Wątpliwe.
Wykres dzienny EUR/SEK
Na zakończenie zerknijmy na NZD/USD. Nocne wypowiedzi McDermotta z RBNZ dały pretekst do przyspieszenia spadków, gdyż wzrosły oczekiwania na cięcie stóp na początku listopada (ale nie jest to jakieś zaskoczenie). Z kolei notowania NZD/USD znalazły się na mocnym wsparciu, jakie bazuje na szczytach z kwietnia i marca b.r. (0,7053). Może ono dawać pretekst do odreagowania w okolice 0,7108-0,7147 (tzw. ruch powrotny).
Wykres dzienny NZD/USD