Kluczowe informacje z rynków:
USA: Biały Dom zapowiedział, że decyzja dotycząca nowego szefa FED zostanie podjęta w nadchodzącym tygodniu. Według mediów największe szanse na nominację ma obecny wiceprezes, Jerome Powell.
HISZPANIA / KATALONIA: W piątek po południu parlament Katalonii przyjął deklarację o niepodległości. Chwilę później hiszpański Senat zezwolił rządowi premiera Mariano Rajoya na skorzystanie z Art. 155 konstytucji – w weekend rozwiązany został lokalny parlament, oraz rząd, co jest równoznaczne z odebraniem autonomii regionu. Od poniedziałku kieruje nim wicepremier Hiszpanii Soraya Saenz de Santamaria, a ministrowie stoją na czele odpowiadających im regionalnych departamentów. Nowe wybory do parlamentu Katalonii zaplanowano na 21 grudnia.
JAPONIA: Sprzedaż detaliczna we wrześniu wzrosła o 0,8 proc. m/m (jak oczekiwano). Agencja Nikkei doniosła, że obecny szef Banku Japonii (Kuroda) najprawdopodobniej zostanie wybrany na kolejną kadencję (obecna kończy się w kwietniu 2918 r.).
NOWA ZELANDIA: Premier Jacinda Andern zapowiedziała szybkie procesowanie ustawy uniemożliwiającej cudzoziemcom zakup nieruchomości w Nowej Zelandii (był to jeden z punktów programu wyborczego). Z kolei minister finansów Grant Robertson nie wykluczył, że reforma RBNZ (poza inflacją bank centralny będzie też musiał dbać o poziom bezrobocia) może zwiększyć presję na obniżkę stóp procentowych.
EUROSTREFA: Sprzedaż detaliczna w Niemczech wzrosła we wrześniu o 0,5 proc. m/m i 4,1 proc. r/r (szacowano 0,7 proc. m/m i 3,0 proc. r/r). W górę skorygowano dane za sierpień. Poznaliśmy też dane z Hiszpanii – dynamika PKB w III kwartale wypadła na poziomie 0,8 proc. k/k i 3,1 proc. r/r (oczekiwano 0,8 proc. k/k i 3,2 proc. r/r), a wstępna inflacja HICP w październiku rosła o 1,7 proc. r/r (prognozowano 1,7 proc. r/r).
Opinia: Dzisiaj dolar nieco koryguje wzrosty z ubiegłego tygodnia, które w piątek zostały dodatkowo podbite przez świetne dane nt. dynamiki PKB za III kwartał – wzrost do 3,0 proc. w ujęciu zanualizowanym, oraz przy 2,4 proc. wzroście konsumpcji pokazuje, że negatywny „efekt huraganów” okazał się być mało zauważalny. Teoretycznie to dobra informacja dla FED w dłuższym okresie, ale w krótszym liczyć będą się wskazania związane z inflacją. Jeszcze dzisiaj o godz. 14:30 poznamy comiesięczne dane dotyczące dynamiki dochodów, oraz wydatków, a także indeksu wydatkowego PCE Core, który uważnie śledzi FED (wyraźniejsze odbicie może dać pretekst dolarowi, ale na to raczej się nie zanosi). W kolejnych dniach uwagę przykują dane nt. indeksu zaufania konsumentów (wtorek), ISM dla przemysłu, oraz decyzja FED (środa), jednostkowe koszty i wydajność pracy w III kwartale (czwartek), comiesięczne dane Departamentu Pracy i indeks ISM dla usług (piątek). Komunikat FED ze środy powinien utwierdzić rynek w tym, co jest już dość prawdopodobne, czyli grudniowej podwyżce stóp. Na ewentualne wskazówki, co do kształtowania się stóp w 2018 r. poczekamy do grudnia, kiedy to zostanie opublikowana nowa projekcja oczekiwań członków FED (wykres dot-plot).
Dzisiejsza korekta może być bardziej wynikiem czynników technicznych, oraz informacji, że to najprawdopodobniej Jerome Powell dostanie w tym tygodniu tekę szefa FED. Zaskoczeniem może być natomiast to, jeżeli do zarządu FED trafiłby też prof. John Taylor. Istotnym tematem dla rynków będzie też prezentacja szczegółów reformy podatkowej, co może mieć miejsce już w najbliższą środę.
Reasumując trudno znaleźć obecnie powody dla scenariusza w którym obserwowana korekta dolara miałaby się niebezpiecznie wydłużyć i okazać się sygnałem do zmiany trendu. Na wykresie tygodniowym FUSD widać, że po złamaniu oporu 94,10 pkt., rejon ten stał się wsparciem Z kolei mocny cel to okolice 95,80 pkt. wyznaczane przez 38,2 proc. zniesienia Fibo dla 10-miesięcznej fali spadkowej.
Po informacjach o zawieszeniu autonomii Katalonii, rynek mógł obawiać się, że podczas weekendu dojdzie do jakichś siłowych przepychanek ze zwolennikami niepodległości – okazuje się, że przejęcie władzy odbyło się względnie pokojowo, a sondaże pokazują, że poparcie dla zwolenników niepodległości, a tymi, którzy chcą utrzymania jedności kraju jest wyrównane. Efekt? Na rynku mamy ulgę, co skutkuje odbiciem notowań euro po przecenie wywołanej w dużej mierze informacjami z EBC. Wątek Katalonii może na jakiś czas zostać zmarginalizowany i ewentualnie powrócić na chwilę przy okazji wyborów zaplanowanych na 21 grudnia – gdyby wygrali je zwolennicy secesji, to mielibyśmy dalszy ciąg politycznych przepychanek. Opublikowane dzisiaj rano dane z Niemiec i Hiszpanii nie wypadły źle, ale kluczową publikacją będą dopiero jutrzejsze szacunki dotyczące inflacji HICP za październik dla całej strefy euro, a także dynamiki PKB za III kwartał. Im lepsze dane, tym teoretycznie więcej szans na to, że EBC nie będzie chętny wydłużeniu programu QE poza wrzesień 2019 r., chociaż tak naprawdę jest to nazbyt odległy termin, aby móc budować na te bazie jakiekolwiek oczekiwania.
Na wykresie EUR/USD widać, że pierwszy cel w postaci zasięgu z małej formacji R-G-R , tj. rejon 1,16 został osiągnięty. Zasięg z większego R-G-R to grubo poniżej 1,13, jeżeli przyjąć założenie, że linia szyi jest rysowana od poziomu 1,1580. Korekta, którą teraz obserwujemy może natrafić na silny opór przy 1,1680, jeżeli takowy zostanie w ogóle przetestowany w tym ruchu.
Dzisiaj najsłabszą walutą jest dolar nowozelandzki, któremu nadal ciąży kryzys zaufania do nowego rządu i jego pomysłów. W weekend nowy minister finansów nie wykluczył, że zmiana mandatu RBNZ może wymusić bardziej luźną politykę banku centralnego, co pokazuje jakie nastawienie będą mieć władze. Z kolei premier Andern dodała, że liczy na szybkie procedowanie ustawy zakazującej nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, co może wpłynąć na gorszy wizerunek kraju wśród inwestorów zagranicznych. Rynek czeka teraz na zaplanowane na jutrzejszy, późny wieczór dane nt. bezrobocia i zatrudnienia w III kwartale, co może mieć duży wpływ na przyszłą politykę RBNZ biorąc pod uwagę planowane zmiany w mandacie Banku.
Analiza techniczna NZD/USD pokazuje jednak, że ślizgamy się po dolnym ograniczeniu kanału spadkowego, co może być sygnałem, że ryzyko dalszej dynamicznej przeceny jest ograniczone.