Po wczorajszych danych o PMI przyszedł czas na uspokojenie nastrojów ze Szwajcarii. W nocy doszło do gwałtownego umocnienia jena, powody na razie nie są znane.
Indeksy PMI wciąż ważne
Przez dzień wolny dane ze Szwajcarii poznaliśmy dopiero dzisiaj. Okazuje się, że pomimo mocnego franka optymizm nie opuszcza tamtejszych menedżerów. Wynik 57,8 punktu to najlepszy rezultat wśród ważnych państw naszego regionu. Jest to również ponad 10 punktów powyżej polskiego odczytu. Co ważne inwestorzy byli gotowi na dobre dane zatem publikacja nie miała tak znaczącego wpływu na rynki.
Sukces spekulantów?
Do nagłego załamania kursu doszło w nocy w Japonii. Podczas końca sesji w USA a rozpoczynania jej w Tokio pojawiło się bardzo dużo zleceń sprzedaży walut za jena. W rezultacie kurs gwałtownie się przesuwał. Po chwili zaczęły się realizować zlecenia obronne tylko pogłębiające to zjawisko. Cała sytuacja po chwili została w ponad połowie skorygowana, ale do końca sesji jen nie stracił całego umocnienia. do dolara w szczytowym momencie zyskiwał nawet 4%, cały dzień zamknął się 1,5% umocnieniem. To tak jakby nagle złoty zyskał na wartości względem euro 17 groszy, po czym zamknął dzień zaledwie 7 groszowym umocnieniem. Ciekawe czy znów okaże się, że gwałtowne umocnienie było błędem wpisania jednego zera za dużo w arkusz zleceń. Jest też możliwość, że ktoś wykorzystał dzień wolny w Japonii i obniżoną płynność po zamknięciu rynków w USA.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.