Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, wprowadza wiele kontrowersyjnych ograniczeń. Kto na niej skorzysta, a kto straci? Interpretacja, którą ogłosiła Państwowa Inspekcja Pracy może okazać się wyjątkowo ryzykowna dla przedsiębiorców.
Nowa ustawa wprowadza ograniczenie handlu, ale także wykonywania czynności związanych z handlem. Zakaz dotyczy także czynności związanych z magazynowaniem towarów lub ich inwentaryzacją w placówkach handlowych w niedziele i święta oraz w dniu 24 grudnia i w sobotę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.
Regulacje ustawy wprowadzane są stopniowo, aby zarówno konsumenci jak i pracownicy sklepów mogli przystosować się do nowych praktyk i zmiany nawyków zakupowych. Stąd w 2018 r. zakupy możemy robić zarówno w pierwszą, jak i ostatnią niedzielę miesiąca kalendarzowego. W 2019 r. zakupy zrobimy już tylko w jedną, wybraną niedzielę miesiąca, a od 2020 r. zakaz handlu nie będzie obowiązywać jedynie w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w kolejne dwie niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia oraz w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy.
Konsekwencją nowej ustawy jest także zakaz zatrudniania pracowników lub powierzania pracownikom czynności związanych z handlem. - Zakaz ten dotyczy zarówno pracowników etatowych, pracowników tymczasowych oraz innych osób zatrudnionych odpłatnie, które wykonują pracę na podstawie umów cywilnoprawnych. Naruszenie przepisów ustawy obciążone będzie grzywną od 1.000 do nawet 100.000 zł, nakładaną przez inspektorów PIP - mówi w rozmowie z MarketNews24 Anna Gwiazda, radca prawny, Partner i Szef Praktyki Prawa Pracy w firmie prawniczej Kochański Zięba i Partnerzy (KZP).
- Dla przedsiębiorców bardzo ważne są 32 wyjątki od ustawy – zwraca uwagę mecenas Gwiazda. Wymienione w ustawie placówki, w których handel w niedzielę jest dozwolony, to w szczególności: stacje benzynowe, apteki, placówki handlowe na dworcach w zakresie związanym z bezpośrednią obsługą podróżnych, placówki handlowe, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną - wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek; piekarnie, cukiernie, lodziarnie, w których przeważająca działalność polega na handlu wyrobami piekarniczymi i cukierniczymi; placówki handlowe, w których przeważającą działalnością jest działalność gastronomiczna oraz sklepy internetowe i platformy internetowe.
Czy zrobimy zakupy on-line w niedzielę? Krytycy nowej regulacji zwracają uwagę na to, że ustawa nie zdefiniowała wprost pojęcia sklepu internetowego. Definicji tej nie znajdziemy również w innych aktach prawnych. - Zakaz handlu w niedziele nie będzie miał raczej zastosowania w sklepach działających w formule Click & Delivery, gdzie sprzedaż prowadzona jest przez internet z dostawą bezpośrednio do klienta - ocenia mecenas Anna Gwiazda z KZP.
Potencjalne wątpliwości interpretacyjne nowych regulacji dotyczyć mogą form sklepów stacjonarnych, prowadzących równolegle sklep internetowy. Zakaz nie będzie jednak raczej dotyczył przypadków sklepów działających w formule Click & Collect, gdzie klient składa zamówienie przez internet, ale zamówiony i opłacony towar odbiera osobiście w sklepie lub w wyznaczonym do tego punkcie. Jak wynika z wyjaśnienia PIP wydanego w porozumieniu z MRPiPS, działalność punktów, w których możliwy jest odbiór towarów zakupionych w internecie, nie jest objęty zakazem handlu w niedziele. Za obejście przepisów ustawy uznano natomiast pomysł na tzw. showroomy – kiedy klient ogląda towary w sklepie stacjonarnym, a zakupów dokonuje przez internet.
Przedsiębiorcy muszą jednak pamiętać, że wyjaśnienia PIP i ministerstwa nie są prawnie wiążące.
- Nie uchronią przedsiębiorców przed konsekwencjami w razie zmiany kierunku interpretacji ustawy przez inspektorów PIP - wyjaśnia mecenas Anna Gwiazda.