Podczas czwartkowej sesji uwaga inwestorów będzie skupiała się na dwóch ważnych wydarzeniach. Pierwsze z nich to decyzja Banku Anglii w kwestii parametrów polityki pieniężnej. Po ostatnich wyższych niż oczekiwano danych o inflacji PPI i CPI w Wielkiej Brytanii wzrosły oczekiwania na zmianę retoryki BoE na bardziej jastrzębią. Inflacja już od kliku miesięcy utrzymuje się powyżej celu na poziomie 2,0%, jednakże czynnikiem niepewności pozostaje negocjacje związane z Brexit’em i mieszane dane z realnej gospodarki. Co prawda bank dopuszczał przestrzelenie celu inflacyjnego, jednak na dłuższą metę bank nie pozwoli sobie na taki stan rzeczy. W związku z powyższym obóz jastrzębi wśród członków MPC może wzrastać. Na chwilę obecną konsensus rynkowy zakłada, że stosunkiem głosów 7:2 główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 0,25%. Nie oczekuje się także zmian w wartości programu skupu aktywów (435 mld GBP). Z tego względu, że posiedzeniu nie będzie towarzyszyła publikacja nowych projekcji makroekonomicznych oraz konferencja prasowa Carney’a, to główny wpływ na GBP będą miały informacje płynące z komunikatu. Drugim wydarzeniem godnym uwagi jest publikacja danych o inflacji CPI w USA, które są jedną z ostatnich kluczowych publikacji przed zaplanowanym na przyszły tydzień posiedzeniem Rezerwy Federalnej. Brak presji inflacyjnej i niski poziom wspomnianego wskaźnika jest czynnikiem opóźniającym decyzję o kolejnej podwyżce stóp procentowych w USA. Analitycy spodziewają się wyhamowania inflacji bazowej w sierpniu do 1,6% z 1,7% w skali roku oraz wzrost tego wskaźnika o 0,2% w ujęciu miesięcznym.
W dniu dzisiejszym dobrze radzi sobie waluta australijska za sprawą publikacji dobrych danych z rynku pracy w Australii. Stopa bezrobocia utrzymała się w sierpniu na poziomie 5,6% w skali roku natomiast zatrudnienie wzrosło o 54,2 tys. wobec oczekiwanego wzrostu o 15 tys. nowych etatów. Za wzrost zatrudnienia odpowiadają głównie umowy na pełny etat. AUD próbuje zniwelować straty względem dolara amerykańskiego w dniu dzisiejszym. Generalnie ostatnie kilka dnia na parze AUD/USD przyniosło korektę ostatnich silnych wzrostów na tej parze, jednak trend wzrostowy jak na razie pozostaje niezagrożony. Notowania utrzymują się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali dziennej, co potwierdza tendencję wzrostową.
Na rynku krajowym złoty pozostaje nieco słabszy. Na pewno notowaniom nie pomaga utrzymujące się napięcie na linii Polska – KE. EUR/PLN powrócił w okolice oporu wynikającego z poprzednich maksimów lokalnych, które jak na razie powinny stanowić skuteczną barierę dla strony popytowej na tej parze. Kontynuacja odbicia na indeksie dolarowym z kolei przyczyniła się do rozszerzenia korekty wzrostowej na USD/PLN, który obecnie oscyluje poniżej 50-okresowej średniej kroczącej EMA.
Eurodolar znajduje się w fazie korekty ostatnich silnych wzrostów. Aktualnie para znajduje się poniżej 50- i 100-okresowej średniej EMA w skali H4 i z technicznego punktu widzenia może pogłębić spadki. Silnym wsparciem pozostają okolice 1,1820/30. W tym rejonie przebiega 61,8% zniesienia Fibo całości ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 1,1661, minimum lokalne z 31.VIII. oraz 200-okresowa średnia EMA w skakali H4.
EUR/GBP powrócił na początku tego tygodnia w rejon wsparcia na poziomie 0,9000. Wzrost wartości GBP w ostatnim czasie miał znaczący wpływ na zasięg korekty spadkowej na tej parze. Na pewno stronie popytowej pomógłby powrót powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która aktualnie wyznacza najbliższy opór na poziomie 0,9060. Jak na razie korekta spadkowa może się jeszcze jednak pogłębić. 38,2% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej realizowanej od początku połowy kwietnia wyznacza geometryczne wsparcie na poziomie 0,8925. Z kolei nieco wyżej znajduje się 100-okresowa średnia EMA- w skali D1.