W zeszłym tygodniu został przyjęty kolejny pakiet ustaw, który zakłada m.in. wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel. Nieco wcześniej taką samą decyzję podjął polski rząd, który przyjął w sejmie ustawę zakazującą importowania węgla z Federacji Rosyjskiej. Co ciekawe ustawa skierowana do senatu, została w wyższej izbie rozszerzona o poprawkę uwzględniającą również wprowadzenie embarga na gaz ziemny. Bardzo możliwe, że rozszerzone sankcje zostaną przyjęte z uwagi na fakt, iż wraz z uruchomieniem gazociągu Baltic Pipe w tym roku, powinniśmy uzyskać niezależność gazową od dostaw ze wschodu. Tymczasem na krajowym rynku w trendzie wzrostowym pozostaje JSW, która prawdopodobnie zmierza po nowe maksima nawet na poziomie 100 zł za akcję.
Rosja będzie próbowała obejść sankcje
Wraz z wprowadzeniem embarga na rosyjski węgiel nasuwają się pytania o ich faktyczną skuteczność. W tej chwili pojawia się coraz więcej głosów na temat możliwości ich obejścia przez stronę rosyjską. Najwięcej mówi się o możliwości sprzedaży czarnego złota do Turcji, która później mogłaby kierować surowiec na rynki europejskie. Co ciekawe o takim rozwiązaniu mówi oficjalnie rosyjska agencja informacyjna TASS, co niewątpliwie jest elementem wojny informacyjnej mającej na celu podważyć skuteczność implementowanych ograniczeń importu.
W zeszłym roku UE kupiła niecałe 50 mln ton węgla o wartości ok. 4 mld dolarów. W tym roku wartość ta byłaby jeszcze większa z uwagi na skokowy wzrost cen surowca na światowych giełdach.
Rysunek 1. Notowania cen węglach, USD/T
Pomimo tego, że Unia Europejska z pewnością odczuje braki w dostawach węgla ze wschodu, to w dalszym ciągu koszt ekonomiczny będzie zdecydowanie większy po stronie rosyjskiej. Wprawdzie UE nie jest jedynym kierunkiem eksportu, tak jednak wiele firm rosyjskich mocno związało się z rynkiem europejskim, co w praktyce oznacza dla nich widmo bankructwa.
Wpływ embarga na polską energetykę
Polska gospodarka jest w relatywnie korzystnej sytuacji. Sankcje nałożone na Rosję nie będą zagrażały polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu, z uwagi na fakt, iż polska energetyka niemal w 100% korzysta z węgla wydobywanego terenie naszego państwa. Problemy odczują jednak odbiorcy indywidualni, którzy w dużej mierze zaopatrywani są przez węgiel z Rosji. Jest to spowodowane faktem, iż surowiec zza wschodniej granicy jest dużo lepszej jakości i nadaje się do spalania przez gospodarstwa indywidualne, czego w większości nie można powiedzieć o krajowych zasobach.
W związku z tym zwiększone powinny zostać dostawy z innych kierunków, przede wszystkim z USA oraz Australii, co jednak będzie wiązało się z wyższymi kosztami transportu. W ostatnich latach polska zmniejszyła dostawy węgla z Federacji Rosyjskiej o niemal 5 mln ton w stosunku do roku 2018, co sprawia, że zastąpienie luki podażowej będzie nieco łatwiejsze do wykonania.
Rysunek 2. Wartość importu węgla do Polski, źródło: Ministerstwo Aktywów Państwowych, TVN24
Wszystko jednak wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek cen węgla dla odbiorców indywidualnych, a tegoroczne koszty ogrzewania, mogą być najwyższe w ostatnich dekadach.
Kurs JSW pod kontrolą popytu
Pod koniec zeszłego miesiąca DM BOŚ (WA:BOSP) podniósł cenę docelową dla akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (WA:JSW) do 100 zł. Głównym argumentem za kontynuacją ruchu w kierunku północnym są wzrosty cen węgla, które utrzymują się powyżej 300 dolarów za tonę. Dla porównania jeszcze w połowie 2021 roku cena czarnego złota na giełdzie w Rotterdamie oscylowała w granicach 90 dolarów. Aktualnie kurs utrzymuje się w trendzie wzrostowym i prawdopodobnie będziemy świadkami ponownego ataku na marcowe szczyty w rejonie cenowym 83 zł.
Rysunek 3. Analiza techniczna JSW
Jeżeli maksima zostaną przełamane, realizacja scenariusza ataku na 100 zł nabierze niezwykle realnych kształtów. Głównym obszarem obrony byków jest w tej chwili lokalna linia trendu wzrostowego, której wybicie będzie sygnałem potencjalnej negacji scenariusza popytowego.