Spotkanie OPEC zaplanowane na 25 maja, w którym ministrowie rozważą możliwość przedłużenia umowy o cięciach w wydobyciu ropy naftowej odbędzie się dokładnie za miesiąc. Większość sygnałów wskazuje obecnie na to, że umowa zostanie przedłużona na co najmniej trzy kolejne miesiące. Są jednak powody, by w to wątpić.
Przedłużenie umowy mogłoby spowodować krótkoterminowy spadek cen ropy, a przynajmniej ustabilizowanie cen na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Brak przedłużenia może spowodować znaczne obniżenie cen ropy naftowej.
Najnowsze sygnały na rzecz przedłużenia to:
- Minister Arabii Saudyjskiej Khalid al-Falih (najpotężniejszy członek OPEC) powiedział w zeszłym tygodniu, na spotkaniu prasowym w Abu Dhabi, że pomimo "silnego zaangażowania w ciągu ostatnich trzech miesięcy", OPEC i kraje non-OPEC nie osiągnęły jeszcze ustalonego celu zmniejszenia globalnych zapasów. Al-Falih wskazał, że celem OPEC jest doprowadzenie globalnych zapasów do pięcioletniej średniej. Pod koniec lutego zapasy w krajach OECD wyniosły 336 milionów baryłek powyżej tego celu. To sugeruje, że Arabia Saudyjska zamierza przedłużyć bieżące cięcia na co najmniej kolejny okres od trzech do sześciu miesięcy.
- Ministrowie ds. Energii z państw Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman) zasygnalizowali, że osiągnęli wstępną zgodę na przedłużenie umowy dotyczącej cięć. Bahrajn i Oman nie są członkami OPEC, ale w grudniu ubiegłego roku przystąpili do porozumienia wraz dziewięcioma innymi państwami produkującymi ropę naftową. Wydaje się, że te kraje zamierzają zbudować szerszy konsensus na bazie tej umowy. Szczegóły umowy nie zostały jednak podane do publicznej wiadomości.
- W zeszłorocznym spotkaniu Komitetu Technicznego OPEC / Non-OPEC w Wiedniu, członkowie zalecili przedłużenie umowy o dodatkowe sześć miesięcy po jej wygaśnięciu w czerwcu. Przedstawiciele Kuwejtu, Wenezueli, Algierii, Rosji i Omanu ocenili poziom produkcji wszystkich uczestników i stwierdzili, że chociaż w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nastąpiła poprawa dochowania cięć, umowa powinna zostać rozszerzona, aby pomóc w rozwiązaniu nadmiernej ilości ropy naftowej.
Z drugiej strony mamy znaki, że niektórzy producenci są sceptycznie nastawieni do przedłużenia umowy. Ryzyko to pochodzi z największych krajów produkujących i może zagrozić jej powodzeniu.
- Rosyjski minister ds. energetyki Alexander Novak poinformował, że weźmie udział w następnym spotkaniu OPEC, aby przedyskutować cięcia w produkcji, ale jeszcze nie sygnalizował, czy Rosja to poprze. Rosja ma kluczowe znaczenie dla konsensusu OPEC z listopada ubiegłego roku. W tym czasie Rosja zgodziła się obniżyć produkcję o 300 000 baryłek dziennie, zanim inni producenci niebędący OPEC zgodzą się na cięcia produkcji. Arabia Saudyjska wyraża niezadowolenie w obliczu faktu, iż Rosja nie trzymała się wyznaczonych cięć w ciągu ostatnich kilku miesięcy i wygląda na to, że Novak stanie przed poważnym wyzwaniem przekonania rosyjskich firm do zgody na cięcia. Zgoda Rosji i przestrzeganie przez nią umowy jest najpoważniejszym czynnikiem mogącym zagrozić przedłużeniu umowy.
- Irak, drugi co do wielkości producent w OPEC, był bardzo krytyczny wobec pierwotnego porozumienia w sprawie cięć i bezskutecznie ubiegał się o odejście od niej. Irak początkowo zmniejszał produkcję w ciągu pierwszych kilku miesięcy roku. Jednak w marcu zwiększył produkcję. Przekonywanie Iraku, aby podpisać umowę o przedłużeniu umowy o trzy lub sześć miesięcy będzie trudne i kluczowe. OPEC działa na zasadzie konsensusu. Lider koalicji rządzącej w Iraku powiedział ostatnio: "Irak ma prawo do niebrania udziału w tym porozumieniu”. Obecnie tylko Nigeria i Libia są zwolnione z cięć produkcji w OPEC, a Iran ma mniejszą wagę. Irak potraktuje niemalże bardzo bojowniczo to, aby wynegocjować zwolnienie, naleganie może zagrozić konsensusowi OPEC.