Kluczowy wniosek z ostatnich wahań głównych par G10 jest taki, że na tym etapie dane mają znacznie większe znaczenie, niż komunikacja ze strony banku centralnego. Masa jastrzębich komentarzy – od skromnych, po agresywne – wydaje się raczej przewidywalna w świetle gołębiego kursu na rynkach z początku lutego i dobrych danych o zatrudnieniu w USA. Jednakże, wyznaczając nie tylko kierunek rynkowi w zakresie kolejnych ruchów banku centralnego, niedawne komunikaty oferowały jedynie narzędzia do oceny funkcji reakcji bankierów centralnych na dane i wzmacniały pogląd, że zależność od danych nadal rządzi.
Prawdopodobnie, lutowa akcja cenowa była jak dotąd głównie reakcją na dobre dane o liczbie etatów poza rolnictwem w USA, a nie na spotkania Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego; tak długo, jak banki centralne pozostają zależne od danych w krótkim okresie, tak naprawdę to dane napędzają trendy w FX. Na tym etapie powinno to dotyczyć zwłaszcza Fed i dolara.
W tym tygodniu zostaną opublikowane dane o inflacji w USA, sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. Ostrzeżenie: styczniowe dane z USA powinny pozostawać dobre przez cały czas, głównie dzięki znacznie lepszym warunkom pogodowym w porównaniu z grudniem. Duży skok w zatrudnieniu widoczny w najnowszym raporcie o zatrudnieniu sugeruje również zwiększony popyt.
Istotnie, najważniejszą informacją będzie inflacja (jutro). Nasze wewnętrzne prognozy są zgodne z konsensusem rynkowym zakładającym wzrost miesiąc do miesiąca o 0,5% i 0,4% dla odpowiednio stóp podstawowych i bazowych. Sprzedaż samochodów oraz nieruchomości powinny na razie przyczynić się do obniżenia inflacji bazowej, ale sądzimy, że te dwa składniki zaczną gwałtownie spadać od połowy drugiego kwartału, co powinno napędzać bardziej trwały trend spadkowy inflacji.
Innymi słowy, nie spodziewamy się, aby to załamanie na ścieżce dezinflacyjnej sugerowało odwrócenie trendu. Jednak to – przy pomocy dobrych danych o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej – prawdopodobnie wystarczy, aby rynki i jastrzębie FOMC zaczęły oczekiwać podwyżki stóp procentowych o 25 pb w maju, po marcowej. Każda niespodzianka w górę może popchnąć cenę szczytową w kierunku 5,50%.
Z perspektywy walutowej dolar wydaje się być w stanie przynajmniej utrzymać ostatnie wzrosty w tym tygodniu. Wkrótce możemy zobaczyć powrót do 105,00 w DXY. Dzisiejsza akcja cenowa może przebiegać zgodnie z podejściem „poczekaj i obserwuj” biorąc pod uwagę brak publikacji danych, ale zaobserwowaliśmy tendencję rynków do zbliżania się do defensywnych długich pozycji w dolarach w kluczowych przypadkach ryzyka. Bilans ryzyka wydaje się dziś przechylać na korzyść dolara.
W środku korekty dolara w górę, euro również straciło swój charakterystyczny byczy impet. Wydaje się, że jastrzębie komentarze członków EBC jedynie zrekompensowały problemy komunikacyjne w dniu posiedzenia banku, ale nie zdołały podnieść kursu euro, ponieważ różnice kursowe wróciły na korzyść dolara. Spread 2-letniej stopy swap EUR-USD powrócił do 145-150 pb na korzyść USD, mniej więcej najniższej w tym roku, po skurczeniu się do obszaru 110 pb w następstwie posiedzenia Fed.
Nasza średnioterminowa prognoza nadal zakłada aprecjację EUR/USD w 2023 r., ale nie widzimy wyraźnych czynników napędzających odbicie EUR/USD w tym tygodniu, zwłaszcza ze strony strefy euro. Prawdopodobnie potrzebny byłby raczej niski wskaźnik CPI w USA, aby para mogła trwale powrócić powyżej 108,00-108,50. Dostrzegamy większą szansę na to, że para znajdzie się pod dodatkową presją, a silny odczyt CPI w USA może oznaczać, że testowane jest wsparcie na poziomie 105,00 (104,90 to minimum z 2023 r.).
Ten tydzień nie obejmuje publikacji kluczowych danych w strefie euro, a jedynie kilka kolejnych wystąpień mówców z EBC. Prezeska Christine Lagarde będzie przemawiać w środę: spodziewaj się kolejnej próby zbudowania oczekiwań rynkowych wokół większego zacieśnienia, chociaż inni członkowie EBC przeszli już długą drogę w zakresie komunikacji i nie postrzegamy jej wystąpienia, jako wydarzenia dużego ryzyka dla euro.
GBP: kilka kluczowych danych dla BoE w tym tygodniu
Według danych z czwartego kwartału opublikowanych w zeszłym tygodniu, Wielka Brytania uniknęła technicznej recesji, ale nie był to kluczowy punkt, na którym skupił się Bank Anglii. W tym tygodniu zostaną opublikowane dane dotyczące miejsc pracy, płac, CPI i sprzedaży detalicznej. Wśród nich, jutrzejsza publikacja na temat płac powinny być najważniejszym komunikatem w kontekście kolejnych ruchów politycznych BoE.
W tym artykule nasz ekonomista z Wielkiej Brytanii omawia znaczenie publikacji danych w tym tygodniu. Sądzimy, że rynki będą miały powody by skonsolidować swoją opinię na temat podwyżki o 25 pb w marcu, ale oczekiwania na dalsze zacieśnienie mogą ostatecznie okazać się nieuzasadnione.
Spadek notowań pary EUR/GBP może sięgnąć nawet 0,8800, ale sądzimy, że rynkom wyczerpują się powody by dłużej utrzymywać niedźwiedzią pozycję na tej parze. Nadal obserwujemy lepsze wyniki euro z drugiego kwartału, a 0,9000 to nasz docelowy poziom dla EUR/GBP w drugiej połowie 2023 r.
CEE: złoty czeka na decyzję ETS
Ten tydzień rozpoczniemy od grudniowych danych na temat obrotów bieżących z Polski i Czech.
We wtorek poznamy dane o PKB za IV kw. dla Polski; spodziewamy się 2,3% r/r, zgodnie z oczekiwaniami; dla Węgier 0,4% r/r, poniżej oczekiwań rynkowych; dla Rumunii 5,1% r/r, powyżej oczekiwań rynkowych. Również we wtorek poznamy wartość styczniowej inflacji w Rumunii i spodziewamy się jej spowolnienia z 16,4% do 15,8% r/r, co oznaczałoby, że Rumunia jest jedynym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, w którym inflacja w styczniu spadła w ujęciu r/r. Wartość styczniowej inflacji w Polsce zostanie podana w środę. Spodziewamy się jej wzrostu z 16,6% do 18,1% r/r, powyżej oczekiwań rynkowych. Polska znajdzie się również w centrum uwagi w czwartek, kiedy powinniśmy poznać decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) w sprawie hipoteki walutowej, która wpłynie na lokalny sektor bankowy i polskie aktywa.
Na rynku walutowym wystąpią trudności z balansowaniem między kalendarzem lokalnym i globalnym. Droższy dolar powinien być raczej negatywny dla regionu. Z drugiej strony, zapełniony kalendarz gospodarczy w regionie powinien skierować uwagę na lokalne czynniki sprawcze. W tym tygodniu, głównym tematem będzie polski złoty. Skok inflacji powinien wspierać stopy rynkowe i różnice w stopach procentowych. Z drugiej strony, czwartkowa decyzja ETS niesie ze sobą sporo niepewności i jest prawdopodobnie jednym z głównych powodów słabych wyników złotego w regionie w tym roku. Jednak wynik może nie wnieść wiele jasności do sytuacji. W związku z tym, złoty prawdopodobnie będzie bardzo zmienny w tym tygodniu, ale pozostajemy raczej niedźwiedzi. Z drugiej strony, czeska korona i węgierski forint powinny się ustabilizować na obecnych poziomach.
***
Zastrzeżenie: Niniejsza publikacja została przygotowana przez ING wyłącznie w celach informacyjnych, niezależnie od środków, sytuacji finansowej lub celów inwestycyjnych konkretnego użytkownika. Informacje nie stanowią rekomendacji, ani porady inwestycyjnej, prawnej lub podatkowej, oferty, ani zaproszenia do kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego.