W aż 8 dużych działach gospodarki Polska uplasowała się w unijnym TOP3 pod względem skali wzrostu od 2004 r. Jednak mamy też ważne branże, w których tempo transformacji powinno być wyższe.
Odkąd jesteśmy w Unii Europejskiej PKB Polski zwiększył się dokładnie dwukrotnie. W całej UE szybszy wzrost odnotowała w tym czasie jedynie Irlandia oraz Malta. Skalę nadganiania dystansu względem Europy Zachodniej dobrze odzwierciedla fakt, iż cała gospodarka UE urosła w omawianym okresie o jedynie 27%.
Te 20 lat w UE, to okres bardzo dynamicznego rozwoju (kilkukrotny wzrost) niektórych branż usługowych – zwłaszcza ICT oraz usług biznesowych dla firm. Jednym z obszarów najszybszego wzrostu było również przetwórstwo przemysłowe (a więc sektor szczególnie silnie wystawiony na międzynarodową konkurencję). Wzrost o 176% odnotowany w przetwórstwie przemysłowym był najwyższą dynamiką w całej Unii Europejskiej (nie licząc Irlandii).
W tym okresie wartość dodana branży zakwaterowania i gastronomii, transportu i logistyki, gospodarki wodno-ściekowej i odpadowej czy budownictwa zwiększyła się zaś około dwukrotnie. W aż 8 dużych działach gospodarki Polska uplasowała się w unijnym TOP3 pod względem skali wzrostu od 2004 r. Jednak są ważne branże, w których tempo transformacji powinno być wyższe.
O ile w większości obszarów osiągnęliśmy wymierne sukcesy gospodarcze, to jednak w kilku branżach wiedzochłonnych przetwórstwa przemysłowego istnieje spora przestrzeń do poprawy. Jest to o tyle ważne, że są to sektory będące ostoją innowacyjności i oferują atrakcyjne miejsca pracy także ze względu na wyższy poziom płac - mówi w rozmowie z MarketNews24 Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych, Bank Pekao SA, współautor raportu „20 lat Polski w Unii Europejskiej z perspektywy przedsiębiorstw i sektorów gospodarki”. - Są to takie sektory jak farmaceutyczny, chemiczny, elektroniczny czy maszynowy.
Nasza pozycja w tych sektorach jest stosunkowo słaba, a deficyt handlowy w latach 2004-2022 uległ nawet znacznemu zwiększeniu. Słabości tych sektorów odnajdujemy w nakładach na badania i rozwój.
Dla przykładu, w niemieckim sektorze farmaceutycznym lub motoryzacyjnym relacja nakładów na B+R do wartości dodanej wynosi ok. 20%, gdy w Polsce jedynie 5-6% - dodaje ekspert Banku Pekao (WA:PEO) SA.
Odkąd jesteśmy w Unii Europejskiej PKB Polski zwiększył się dokładnie dwukrotnie. W całej UE szybszy wzrost odnotowała w tym czasie jedynie Irlandia oraz Malta. Skalę nadganiania dystansu względem Europy Zachodniej dobrze odzwierciedla fakt, iż cała gospodarka UE urosła w omawianym okresie o jedynie 27%.
Te 20 lat w UE, to okres bardzo dynamicznego rozwoju (kilkukrotny wzrost) niektórych branż usługowych – zwłaszcza ICT oraz usług biznesowych dla firm. Jednym z obszarów najszybszego wzrostu było również przetwórstwo przemysłowe (a więc sektor szczególnie silnie wystawiony na międzynarodową konkurencję). Wzrost o 176% odnotowany w przetwórstwie przemysłowym był najwyższą dynamiką w całej Unii Europejskiej (nie licząc Irlandii).
W tym okresie wartość dodana branży zakwaterowania i gastronomii, transportu i logistyki, gospodarki wodno-ściekowej i odpadowej czy budownictwa zwiększyła się zaś około dwukrotnie. W aż 8 dużych działach gospodarki Polska uplasowała się w unijnym TOP3 pod względem skali wzrostu od 2004 r. Jednak są ważne branże, w których tempo transformacji powinno być wyższe.
O ile w większości obszarów osiągnęliśmy wymierne sukcesy gospodarcze, to jednak w kilku branżach wiedzochłonnych przetwórstwa przemysłowego istnieje spora przestrzeń do poprawy. Jest to o tyle ważne, że są to sektory będące ostoją innowacyjności i oferują atrakcyjne miejsca pracy także ze względu na wyższy poziom płac - mówi w rozmowie z MarketNews24 Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych, Bank Pekao SA, współautor raportu „20 lat Polski w Unii Europejskiej z perspektywy przedsiębiorstw i sektorów gospodarki”. - Są to takie sektory jak farmaceutyczny, chemiczny, elektroniczny czy maszynowy.
Nasza pozycja w tych sektorach jest stosunkowo słaba, a deficyt handlowy w latach 2004-2022 uległ nawet znacznemu zwiększeniu. Słabości tych sektorów odnajdujemy w nakładach na badania i rozwój.
Dla przykładu, w niemieckim sektorze farmaceutycznym lub motoryzacyjnym relacja nakładów na B+R do wartości dodanej wynosi ok. 20%, gdy w Polsce jedynie 5-6% - dodaje ekspert Banku Pekao (WA:PEO) SA.