- Wielokrotne interwencje nie pomogły jenowi;
- Dolara nadal wspierają bardzo jastrzębie decyzje i komentarze Fed;
- Notowania pary USD/JPY utrzymują się powyżej kluczowego wsparcia w silnym trendzie zwyżkowym.
Spekulacje na temat rzekomego złagodzenia restrykcyjnej polityki zero-COVID w Chinach, wzmocniły nastroje w pierwszej połowie piątkowej sesji. Teraz uwaga przeniesie się na największą gospodarkę świata wraz z publikacją raportu o liczbie etatów poza rolnictwem. Wśród par walutowych, które należy obserwować znajduje się USD/JPY, która prawdopodobnie zakończy kolejny niestabilny tydzień wysokimi wartościami; jedynie bardzo słaby raport o zatrudnieniu w USA lub kolejna duża interwencja japońskiego rządu mogłaby odwrócić ten trend. Jednakże, nawet kolejna interwencja, nie będzie miała trwałego wpływu, jak mogliśmy zaobserwować w przeszłości.
Na razie, para USD/JPY trzyma się dość dobrze powyżej 21-dniowej wykładniczej średniej kroczącej i kluczowego wsparcia w okolicy 145,00 - 146,00.
Przy cenie utrzymującej wsparcie i osiągającej wyższe szczyty oraz wyższe dołki, nie ma jeszcze żadnego technicznego powodu, aby wkroczyły niedźwiedzie, dopóki nie nastąpi fundamentalna zmiana. W związku z tym, ścieżka najmniejszego oporu prowadzi w górę, a w nadchodzących dniach możemy zaobserwować wzrost kursu USD/JPY powyżej 150.
Kurs pary USD/JPY odrobił początkowe straty poniesione w następstwie czwartej z rzędu podwyżki stóp o 75 punktów bazowych, którą zafundowała nam FOMC w środę. Chociaż w czwartek widzieliśmy więcej oznak słabnięcia danych ekonomicznych, to traderzy USD/JPY całkowicie je zignorowali. Utrzymująca się inflacja powstrzymuje Fed przed uczynieniem zwrotu w bardziej gołębim kierunku, dlatego traderzy walutowi przynajmniej na razie ignorują słabość danych z USA. Jak wyjaśnił Powell na konferencji prasowej FOMC, Fed spodziewa się podnieść stopy procentowe jeszcze wyżej, niż wcześniej sądzono. Dzieje się tak, ponieważ inflacja uparcie utrzymuje się na wysokim poziomie, a zatrudnienie również pozostaje bardzo wysokie. Pytanie brzmi, czy październikowy raport o liczbie etatów poza rolnictwem będzie nadal wykazywał siłę na rynku pracy, czy też zasygnalizuje zmianę trendu?
Gdy dolar nadal rośnie, waluty zagraniczne spadają jedna po drugiej. Żadna inna duża waluta nie cierpiała w ostatnim okresie tak mocno jak jen, a to dzięki bezczynności Banku Japonii (BoJ).
Szczerze mówiąc, obrona waluty to bardzo trudne zadanie, gdy normalne działania banku centralnego po prostu nie działają lub są niewykonalne i gdy stagflacja jest tak zła. Większość banków centralnych nie miała innego wyjścia, jak tylko pozwolić, by ich waluta spadła, albo zaostrzyć stopy procentowe, aby różnica między stopami procentowymi danego kraju w stosunku do amerykańskich nie wzrosła nadmiernie.
Utrzymując niezwykle luźną politykę pieniężną BoJ osiągnął właśnie to, czyli osłabienie waluty. Ale taka sytuacja to nic dobrego, jeśli importujesz towary wycenione w dolarach amerykańskich, na przykład ropę naftową.
Zatem, rząd Japonii musiał interweniować sprzedając posiadane rezerwy dolarowe. Ale to działanie pomogło tylko w niewielkim stopniu. Sprzedaż rezerw dolarowych to tylko krótkoterminowe rozwiązanie. Inwestorzy doskonale wiedzą, że rezerwy w dolarach nie są nieograniczone.
Jedyna szansa na odwrócenie tego trendu to zwrot polityki Rezerwy Federalnej w kierunku bardziej gołębiego stanowiska, co może mieć miejsce z dwóch powodów, tj. osłabienia presji inflacyjnej lub poważnej recesji, z których żaden nie jest obecnie bardzo prawdopodobny. Tak, więc, to na BoJ spoczywa obowiązek zmiany kursu, który wielokrotnie odmawiał takich działań. Zatem, kurs pary USD/JPY prawdopodobnie zmierza w kierunku 150+.
Zastrzeżenie: Autor obecnie nie jest właścicielem żadnego z instrumentów wymienionych w tym artykule.