Światowe ceny surowców w ubiegłym tygodniu poszły w górę po tym, jak dolar nie zdołał utrzymać ostatnich zysków, a hossa na rynkach akcji przyczyniła się do wzrostu nowego apetytu na ryzyko. Na deprecjację dolara wpłynął kurs funta szterlinga, dla którego może to być najlepszy tydzień od stycznia po trwającym cały tydzień dramacie w brytyjskim parlamencie w związku z Brexitem. Równocześnie euro zdołało się umocnić i powrócić do przedziału, w którym pozostawało przez ponad sześć miesięcy.
Wzrost dotyczył wszystkich surowców i nastąpił w momencie, gdy fundusze hedgingowe zredukowały liczbę zleceń zwyżkowych w odniesieniu do 24 głównych towarów do najniższego poziomu od trzech lat. Wynika to przede wszystkim z powszechnie negatywnych oczekiwań wobec cen produktów rolnych. Według najnowszego raportu Commitment of Traders dotyczącego pozycji spekulacyjnych, fundusze hedgingowe dysponowały krótką pozycją netto w 12 z 14 głównych produktów rolnych. Z drugiej strony preferowany jest sektor energetyczny, ze szczególnym uwzględnieniem ropy naftowej, a następnie metale.
Sektor energetyczny odnotował wzrost: cena ropy WTI osiągnęła czteromiesięczne maksimum, po którym nastąpiła realizacja zysków tuż poniżej kluczowych poziomów technicznych i psychologicznych. Na ceny ropy wpływa spadek podaży, zarówno dobrowolny (Arabia Saudyjska), jak i wymuszony (Iran i Wenezuela). Obawy o wzrost gospodarczy i przyszły popyt na ropę naftową na tym etapie pozostają niezmienione, rynek reaguje natomiast na utrzymujący się spadek podaży.
Najlepsze wyniki odnotował sektor żywca: cena chudej wieprzowiny na giełdzie w Chicago wzrosła o ponad 10% w reakcji na znaczny popyt ze strony Chin, największego światowego konsumenta tego mięsa. Ze względu na epidemię afrykańskiego pomoru świń, zasoby żywca wieprzowego w Chinach w ubiegłym roku spadły o 15%, co zmusiło Państwo Środka do przyjęcia roli aktywnego importera.
Ceny metali przemysłowych poszły w górę; na prowadzenie wysunął się cynk i pallad ze względu na dalsze obawy o spadek podaży. Złoto oscylowało wokół 1 300 USD/oz w wyniku konsternacji inwestorów po ostatnich gwałtownych wahaniach ceny tego metalu. Perspektywa krótkoterminowa wydaje się niepewna, a kluczowymi czynnikami oddziaływującymi w dwóch przeciwnych kierunkach są (rosnące) zapasy i (słabszy) dolar.
Zyski w całym sektorze rolnym były wynikiem pokrywania krótkich pozycji, w szczególności w odniesieniu do zbóż, które ponownie okazały się najbardziej wyprzedawanym sektorem po tygodniach sprzedaży. Według ostatniego raportu COT, łączna krótka pozycja netto soi, kukurydzy i pszenicy wzrosła o 50% do poziomu trzynastomiesięcznego maksimum – najwyższego poziomu dla tej pory roku od 2016 r.
Ceny ropy naftowej Brent i WTI wzrosły do poziomu czteromiesięcznego maksimum, odzyskując połowę strat z okresu od października do grudnia. Dyskonto ropy WTI do Brent zmniejszyło się w reakcji na sygnały spadku wzrostu produkcji oraz na zaskakujący spadek stanu zapasów w Stanach Zjednoczonych.
Miesięczne raporty prognostyczne wszystkich trzech głównych organizacji - OPEC, amerykańskiej Administracji Informacji Energetycznej (EIA) oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) przez piąty miesiąc z rzędu w zasadzie podtrzymały dotychczasowe prognozy dotyczące światowego wzrostu popytu. Ze względu na fakt, iż popyt najwyraźniej nie odczuwa skutków osłabienia wzrostu gospodarczego, rynek skoncentrował się na korzystnych dla cen cięć produkcji wśród producentów z grupy OPEC+. Ponadto wymuszone ograniczenie produkcji w Wenezueli i Iranie o 1,6 mln baryłek dziennie w ubiegłym roku zapewniło dodatkowe wsparcie.
Sześciomiesięczne zwolnienie zagwarantowane w listopadzie przez Stany Zjednoczone nabywcom ropy z Iranu wkrótce wygaśnie, co oznacza pytanie, co będzie dalej. Wraz z Kuwejtem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi Arabia Saudyjska na początku listopada zwiększyła produkcję o 0,8 mln b/d w przekonaniu, że amerykańskie sankcje znacznie ograniczą zdolności eksportowe Iranu. Żaden z tych krajów nie przewidział zwolnień zagwarantowanych przez Stany Zjednoczone, przez co rozpoczęły agresywne cięcia w celu powstrzymania spadku cen; w efekcie do lutego z rynku zniknął 1,3 mln b/d.
Pomimo tych cięć światowy rynek jest niemal zrównoważony i w nadchodzących miesiącach można się spodziewać jedynie relatywnie niewielkiego deficytu podaży. Mimo iż jest to korzystne dla rynku, oznacza to również tradycyjny dylemat dla OPEC dotyczący konieczności przedłużenia cięć produkcji w celu zapobieżenia negatywnego dla cen oddziaływania dalszego wzrostu produkcji spoza OPEC. Przedłużenie takie może jednak nie być konieczne, jeżeli administracja amerykańska zadecyduje o nieprzedłużaniu niektórych gwarancji po upływie obowiązujących obecnie terminów.
W piątek cena ropy Brent gwałtownie spadła w efekcie zbliżenia się do pasma oporu pomiędzy 68 USD/b a 70 USD/b, co wskazywało, że hossa na rynku ropy jest gotowa na kolejną pauzę. Dla ropy WTI analogiczny poziom oporu znajduje się na kluczowym psychologicznie poziomie 60 USD/b.
Kilka tygodni cechujących się istotną zmiennością doprowadziło do wyczerpania i konsternacji wielu inwestujących w złoto w odniesieniu do krótkoterminowego kierunku złota, a także srebra. Fundusze hedgingowe zwiększały i zmniejszały swoje pozycje w reakcji na nieudane próby wybicia złota najpierw powyżej 1 350 USD/oz, a następnie poniżej 1 275 USD/oz. Ostatnie umocnienie dolara i rynków akcji odwróciło uwagę od bezpiecznych aktywów, takich jak złoto, natomiast znacznie ograniczone fundamenty w dalszym ciągu windowały cenę palladu do poziomu nowych rekordowych maksimów.
Ze względu na kolejny squeeze długich pozycji dolarowych, złoto w ubiegłym tygodniu znalazło się na słabej pozycji. Po osiągnięciu poziomu 1 311 USD/oz miał miejsce szybki spadek niemal o 20 USD, a następnie powrót powyżej 1 300 USD/oz. Mimo iż podtrzymujemy prognozy zakładające dalszy potencjał wzrostu cen złota, w perspektywie krótkoterminowej może to być trudne. Wynika to z naszego przekonania, że wielu inwestorów wybiera złoto przede wszystkim w celu zabezpieczenia własnych środków w sytuacji zagrożenia dla pozostałych aktywów, takich jak akcje.
Na tej podstawie można podsumować, że do powrotu hossy konieczny jest stabilny lub słabszy dolar i dalsze osłabienie na rynku akcji.
Na krótkoterminową prognozę techniczną negatywnie wpływa sygnał bessy na dziennym wykresie. Spadek poniżej 1 295 USD/oz zwiększyłby ryzyko ruchu technicznego w kierunku 1 245 USD/oz, czyli 200-dniowej średniej kroczącej. Reakcja rynku na takie wybicie dałaby nam lepszy obraz tego, czy fizyczny popyt będzie na tyle duży, by wesprzeć cenę złota i zapobiec takiemu spadkowi.