- Japonia przygotowuje się do zaprezentowania pakietu fiskalnego o rekordowej wartości 490 mld dol., mającego na celu zmniejszenie skutków ekonomicznych COVID-19
- Fed rozważa możliwość wcześniejszych podwyżek stóp procentowych, stwierdził Charles Evans, szef Fed w Chicago
- Import złota ze Szwajcarii do Chin wzrósł w październiku
Złoto tanieje w piątek rano
Cena złota spot spada w piątek rano o 0,12% do 1859,20 dol. za uncję, po czwartkowej sesji, która przyniosła przecenę o 0,47%.
Jeszcze we wtorek kurs metalu szlachetnego wybił tymczasowo do nowych 5-miesięcznych maksimów tuż poniżej 1880 dol. za uncję, ale tych poziomów nie udało się utrzymać. Łącznie od początku roku złoto potaniało o 1,90%.
Prezes Chicago Fed Charles Evans, jeden z najbardziej gołębich decydentów banku centralnego, powiedział w czwartek, że jest „otwarty” na zmianę polityki monetarnej w 2022 r., jeśli inflacja utrzyma się na wysokim poziomie. Podwyżka stóp procentowych w 2022 r. może być odpowiednia, jeśli wysoka inflacja się utrzyma, stwierdził Evans.
Tymczasem czwartkowe dane pokazały, że w ostatnim tygodniu w USA zostało żłożone 268 tys. wstępnych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (jobless claims). Liczba ta, choć zbliżona do poziomu sprzed COVID, była wyższa niż 260 tys. w prognozach przygotowanych przez portal investing.com. Niedobór pracowników nadal pozostaje przeszkodą dla szybszego wzrostu zatrudnienia, co powstrzymuje Fed przed przejściem w kierunku podwyżek stóp procentowych.
– Nietypowy wzrost ceny złota wraz z umocnieniem dolara i rentownością amerykańskich obligacji skarbowych sugeruje, że rynki uważają, iż Fed nie jest wystarczająco jastrzębi utrzymując oczekiwania inflacyjne na wysokim poziomie, a realne stopy zwrotu na niskim, co wspiera kruszec. – stwierdził Ilya Spivak, analityk FXStreet.
W piątek rano indeks dolara (DXY) wzrasta o 0,2% do 95,7 pkt.
– Koncentracja na podwyżkach stóp i ich wpływie na inflację sprawia, że cena złota w najbliższym czasie jest bardzo wrażliwa na dane ekonomiczne, takie jak przyszłotygodniowe dane o osobistych wydatkach konsumpcyjnych (PCE). – dodał Spivak.
PCE to także wskaźnik inflacyjny, który Rezerwa Federalna wykorzystuje do oceny wzrostu poziomu cen.