Złoto zakończyło miniony tydzień na niewielkim minusie, a za uncję kruszcu trzeba było zapłacić 1315 dolarów. W najbliższych dniach oczy inwestorów będą skierowane na amerykańską Rezerwę Federalną. O ile bowiem podwyżka stóp procentowych jest przesądzona, o tyle kluczowe znaczenie ma tempo kolejnych podwyżek.
Po trzech tygodniach, gdy cena złota utrzymywała się na stałym poziomie, tym razem królewski kruszec stracił na wartości nieco ponad pół procent. Gorszy tydzień ma za sobą srebro, które zanotowało 1,5-procentowy spadek i za uncję tego metalu trzeba było na koniec piątkowej sesji zapłacić 16,3 dolara. Spadki zaliczyły także platynowce. Pallad nie przekroczył granicy 1000 dolarów za uncję, kończąc tydzień na symbolicznym minusie, a platyna potaniała o 1,5 procent, do ceny poniżej 950 dolarów za uncję.
Warto zauważyć, że w ostatnich kilku tygodniach metale szlachetne, a zwłaszcza złoto i srebro, notowały bardzo nieznaczne wahania kursowe. Atmosfera wokół kruszców jest bowiem wyjątkowo neutralna i nawet zeszłotygodniowe, niewielkie spadki nie oznaczają zmiany tego trendu.
Fakt, że ceny poruszają się w bardzo wąskim przedziale to efekt ścierania się dwóch sił. Z jednej strony nacierają ryzyka geopolityczne, podsycane przez decyzje Donalda Trumpa, z drugiej – zbliżające się podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Obie siły w ostatnim czasie równoważą się, co skutkuje rynkową flautą.
Inwestorzy patrzą na Fed
W bieżącym tygodniu możemy spodziewać się podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Decyzja Rezerwy Federalnej nie spowoduje znaczących zmian na rynku. Inwestorów bardziej będzie ciekawił komentarz do decyzji Fedu. Jeszcze pod koniec 2017 roku przedstawiciele banku opowiadali się za trzema podwyżkami w 2018 roku, dziś coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz z czteroma podwyżkami. Ale nic jeszcze nie jest przesądzone. Jeśli Fed zachowa neutralny ton, a konsensus trzech podwyżek wzmocni się, powinno to przynieść wzrost wartości złota i zyski dla posiadaczy tego kruszcu.
Z kolei, jeśli Rezerwa Federalna zaostrzy retorykę, możemy być świadkami krótkoterminowej korekty na rynku metali szlachetnych. Krótkoterminowej dlatego, że inwestorzy są przekonani, iż Fed pozostanie niezwykle ostrożny w kwestii stóp procentowych. A jeśli zdecyduje się na podwyżkę, to w reakcji na rosnącą inflację. Realne stopy procentowe pozostaną więc bez zmian i będą nadal neutralne dla posiadaczy złota i srebra. A pamiętajmy, że rosnąca inflacja sprzyja złotu, które jako jedyne przechowuje wartość pieniądza w czasie.