RPP utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie podczas pierwszego posiedzenia po wakacyjnej przerwie. Szanse na obniżki w tym roku są w zasadzie żadne. Poczekamy na nie prawdopodobnie do drugiej połowy 2025 r., dlatego złoty powinien być mocny.
- RPP już niemal rok pozostaje w trybie wstrzymania, co powoduje, że złoty jest jedną z najbardziej preferowanych walut przez inwestorów na całym świecie – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB (WA:XTB). – Na parze USD/PLN obserwowaliśmy nawet testy na poziomie 3,80, a EUR/PLN znalazł się zdecydowanie poniżej poziomu 4,30.
W komunikacie po decyzji RPP mogliśmy przeczytać, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie. RPP przyznaje, że odbicie inflacji w ostatnim czasie to oczywiście efekt cen administrowanych, ale podkreśla, że gospodarka radzi sobie dobrze, a tempo płac pozostaje wysokie. Może być to czynnik, który zadecyduje o stabilizacji inflacji bazowej w najbliższym czasie. Ta pozostaje dosyć wysoko po ostatnim odbiciu do poziomu 3,8% r/r za lipiec.
Rynek wycenia obecnie brak perspektyw na obniżki w perspektywie 3 miesięcy, natomiast w perspektywie jednego roku wycenia ok. 90 punktów bazowych cięcia, co przekładałoby się przynajmniej na 3 obniżki. Niektórzy członkowie RPP wskazują, że może pojawić się przestrzeń do obniżek, choć może to nastąpić dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.
W długim terminie rynek widzi spadek stóp procentowych do poziomu 3,75%, czyli aż o dwa punkty procentowe niżej niż teraz. Utrzymanie stóp procentowych bez zmian w ostatnich miesiącach oraz perspektywa na utrzymanie ich przez kolejne długie miesiące służyła polskiemu złotemu. Warto jednak przypomnieć, że dokładnie rok temu RPP podjęła dosyć kontrowersyjną decyzję o obniżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych, a następnie o 25 punktów bazowych przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
Jeśli inflacja będzie jednak prezentować się lepiej w perspektywie najbliższych 6 miesięcy nie można wykluczyć, że RPP zaserwuje nam obniżkę wcześniej niż w drugiej połowie przyszłego roku, a konkretnie w maju, tuż przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Z perspektywy polityki monetarnej warto wziąć pod uwagę obecną sytuację w Stanach Zjednoczonych. Relatywnie słabe dane z rynku pracy w postaci raportu JOLTS, który pokazuje nowo otwarte miejsca pracy, doprowadziły do wzrostu prawdopodobieństwa obniżki o 50 punktów bazowych do poziomu 44%. Wcześniej oceniano taki ruch na 33%.
- Brak perspektyw na bliskie obniżki stóp procentowych w Polsce, gdy jednocześnie będą cięte stopy zarówno przez Fed i EBC, teoretycznie powinno sprzyjać osłabieniu euro i dolara, ale jednak takie decyzje są od dawna oczekiwane i zostały już wycenione przez inwestorów – komentuje ekspert XTB. – Natomiast na rynku walutowym może dojść jednak do realizacji zysków.
Realizacja zysków byłaby potwierdzeniem sezonowości, gdy we wrześniu dochodziło do przejściowego powakacyjnego osłabienia złotego.
Podobna sezonowość dotyczy też Wall Street, a gdy pogarszają się nastroje dochodzi do odwrotu od walut rynków wschodzących.
- Nie można wykluczyć, że we wrześniu zobaczymy dolara po 4 zł, ale to i tak będą atrakcyjne poziomy jeżeli chodzi o parę USD/PLN – dodaje M.Stajniak z XTB.
- RPP już niemal rok pozostaje w trybie wstrzymania, co powoduje, że złoty jest jedną z najbardziej preferowanych walut przez inwestorów na całym świecie – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB (WA:XTB). – Na parze USD/PLN obserwowaliśmy nawet testy na poziomie 3,80, a EUR/PLN znalazł się zdecydowanie poniżej poziomu 4,30.
W komunikacie po decyzji RPP mogliśmy przeczytać, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie. RPP przyznaje, że odbicie inflacji w ostatnim czasie to oczywiście efekt cen administrowanych, ale podkreśla, że gospodarka radzi sobie dobrze, a tempo płac pozostaje wysokie. Może być to czynnik, który zadecyduje o stabilizacji inflacji bazowej w najbliższym czasie. Ta pozostaje dosyć wysoko po ostatnim odbiciu do poziomu 3,8% r/r za lipiec.
Rynek wycenia obecnie brak perspektyw na obniżki w perspektywie 3 miesięcy, natomiast w perspektywie jednego roku wycenia ok. 90 punktów bazowych cięcia, co przekładałoby się przynajmniej na 3 obniżki. Niektórzy członkowie RPP wskazują, że może pojawić się przestrzeń do obniżek, choć może to nastąpić dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.
W długim terminie rynek widzi spadek stóp procentowych do poziomu 3,75%, czyli aż o dwa punkty procentowe niżej niż teraz. Utrzymanie stóp procentowych bez zmian w ostatnich miesiącach oraz perspektywa na utrzymanie ich przez kolejne długie miesiące służyła polskiemu złotemu. Warto jednak przypomnieć, że dokładnie rok temu RPP podjęła dosyć kontrowersyjną decyzję o obniżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych, a następnie o 25 punktów bazowych przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
Jeśli inflacja będzie jednak prezentować się lepiej w perspektywie najbliższych 6 miesięcy nie można wykluczyć, że RPP zaserwuje nam obniżkę wcześniej niż w drugiej połowie przyszłego roku, a konkretnie w maju, tuż przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Z perspektywy polityki monetarnej warto wziąć pod uwagę obecną sytuację w Stanach Zjednoczonych. Relatywnie słabe dane z rynku pracy w postaci raportu JOLTS, który pokazuje nowo otwarte miejsca pracy, doprowadziły do wzrostu prawdopodobieństwa obniżki o 50 punktów bazowych do poziomu 44%. Wcześniej oceniano taki ruch na 33%.
- Brak perspektyw na bliskie obniżki stóp procentowych w Polsce, gdy jednocześnie będą cięte stopy zarówno przez Fed i EBC, teoretycznie powinno sprzyjać osłabieniu euro i dolara, ale jednak takie decyzje są od dawna oczekiwane i zostały już wycenione przez inwestorów – komentuje ekspert XTB. – Natomiast na rynku walutowym może dojść jednak do realizacji zysków.
Realizacja zysków byłaby potwierdzeniem sezonowości, gdy we wrześniu dochodziło do przejściowego powakacyjnego osłabienia złotego.
Podobna sezonowość dotyczy też Wall Street, a gdy pogarszają się nastroje dochodzi do odwrotu od walut rynków wschodzących.
- Nie można wykluczyć, że we wrześniu zobaczymy dolara po 4 zł, ale to i tak będą atrakcyjne poziomy jeżeli chodzi o parę USD/PLN – dodaje M.Stajniak z XTB.