Wtorkowa sesja nie przyniesie istotniejszych publikacji makroekonomicznych wobec czego kluczowym motorem dla zmienności na rynku pozostaną nastroje rynkowe kształtowane głównie przez dwa gorące tematy, czyli relacje między USA i Chinami, a także kwestię wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Rynki pozostaną w fazie wyczekiwania na środowe zapiski z lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej, na którym doszło do obniżki stóp procentowych o 25pb. Było to pierwsze cięcie kosztu pieniądza w USA od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku, z tego względu minutki mogą cieszyć się dużym zainteresowaniem. Analizowane będą argumenty większości członków FOMC stojące za taką decyzją, która nie była jednak jednomyślna. E.Gorge i Eric Rosengren stanęli w opozycji do większości i nie zagłosowali za obniżką stóp procentowych. Wczorajsze wypowiedzi szefa Fed z Bostonu wskazują, że choć nie kwestionuje on spowolnienia gospodarczego, to nie widzi dowodów na to, że gospodarce amerykańskiej grozi recesja, co uzasadniałoby dalsze luzowanie polityki pieniężnej. Przeciwnego zdanie jest prezydent Trump, który nie ustaje w krytyce amerykańskiego banku centralnego i nawołuje do agresywnych działań w celu wsparcia koniunktury w USA i na świecie. Zobaczymy natomiast w jakim tonie będzie wypowiadał się w tym tygodniu Powell, który będzie przemawiał na dorocznym spotkaniu bankierów centralnych na sympozjum w Jackson Hole, którego tematyka tym razem będzie dotyczyła wyzwań dla polityki pieniężnej.
Indeks dolara sukcesywnie zbliża się do tegorocznego maksimum lokalnego ustanowionego na początku sierpnia. Większej zmienności na tym instrumencie można spodziewać się po publikacji protokołu z lipcowego posiedzenia FOMC oraz w drugiej części tygodnia, kiedy to będą napływały informacje z sympozjum bankierów centralnych w stanie Wyoming. Waluta amerykańska korzysta ze słabości innych walut, w tym euro, które nieprzerwanie od zeszłego tygodnia traci na wartości względem USD. Z pewnością europejskiej walucie nie pomagają doniesienia Bundesbanku, że niemiecka gospodarka może dalej się kurczyć na skutek spadku produkcji przemysłowej oraz pogorszenia nastrojów w sektorze usług. Pozytywnie na euro nie wpłynęły także zapowiedzi ministra finansów Niemiec, że nie wyklucza on użycia narzędzi fiskalnych (wydatki rzędu 50 mld EUR), jeśli zajdzie konieczność walki z kryzysem gospodarczym w przyszłości. Czynnikiem niepewności dla euro pozostaje także włoska polityka. Notowania EUR/USD utrzymują się poniżej poziomu 1,1100 w oczekiwaniu na czwartkowe minutki EBC, które powinny potwierdzić gotowość do luzowania polityki monetarnej oraz sygnały z innych banków centralnych.
Początek tego tygodnia przyniósł dalszą deprecjację krajowej waluty. Bez większego znaczenia dla kursu złotego okazały się dzisiejsze dane z polskiego rynku pracy. W lipcu 2019 roku przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 7,4% r/r, powyżej oczekiwań rynkowych na poziomie 7,1% r/r, natomiast zatrudnienie wzrosło o 2,7% r/r. Powyższe dane wskazują na stabilną sytuację na rynku pracy, co będzie sprzyjało utrzymaniu statusu quo w polityce pieniężnej.
EUR/USD utrzymuje się poniżej poziomu 1,1100 w oczekiwaniu na nowe impulsy ze strony polityki pieniężnej. Notowania sukcesywnie znajdują się na coraz niższych poziomach cenowych, czemu sprzyja układ średnich kroczących EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresowej). W przypadku utrzymania siły dolara notowania na gruncie analizy technicznej mogą podjąć próbę zejścia w rejon wsparcia na poziomie 1,1026. Istotny opór wyznacza 50-okresowa średnia EMA przebiegająca w rejonie 1,1180.
EUR/GBP pozostaje w trendzie wzrostowym. Na początku tego tygodnia kurs ponownie testował strefę wsparcia w rejonie 0,9085-0,9120, która została wybroniona, co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę do powrotu na wyższe poziomy cenowe. Najbliższy opór wyznaczają okolice okrągłego poziomu 0,9200. Układ średnich kroczących EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresowej) sprzyja stronie popytowej na tej parze.