Dzisiejszy przegląd tygodnia zaczynamy od pokazanego już wczoraj wykresu EUR/USD. Widać na nim wyraźnie, że najbliższe istotne wsparcie to poziom 1,28. Trend spadkowy jest bardzo silny i poniekąd po wczorajszych działaniach EBC „odświeżył się”, stąd wcale nie jest zbyt nisko aby nie mogło spadać dalej, dla przykładu warto podać poziom 1,30 jako okrągłą, psychologiczną granicę, która została bez zawahania przełamana. Wydaje się jednak, że szukając oporu, przy którym można otworzyć pozycję krótką warto pomyśleć o tym okrągłym poziomie.
GBP/USD – wykres tygodniowy pokazuje, że cena powoli zmierza do bardzo ważnej strefy wsparcia. Jeszcze odrobinę brakuję stąd warto jeszcze poczekać na otwarcie pozycji, ale warto obserwować zachowanie kursu przy tym poziomie. Poprzednim razem na interwale D1 w tym miejscu pojawiała się seria bodajże 3 pin barów pod rząd po czym kurs ruszył na północ.
USD/JPY – dzisiejsze cofnięcie spowodowało, że świeca tygodniowa pozostawia nieznaczny cień na górze, a tydzień zamyka się w granicach poziomu poprzedniego szczytu. Wydaje się, że w takim miejscu może nastąpić korekta. Chcąc zagrać pozycję krótką po aktualnej cenie, ze SL nad dzisiejszym maksimum – to wielkość rzędu 70 pipsów. Całkiem niewiele, aczkolwiek należy pamiętać, że jest to zagranie wbrew trendowi.
USD/CAD – ciekawie wygląda w ostatnim czasie cała seria świec z długimi, dolnymi cieniami. Wskazują one na chęć wzrostów i ponowny atak na strefę oporu. Miejsca na wzrosty (do tej strefy) jest dość mało, dlatego lepsza okazja pojawiłaby się przy ponownym teście długoterminowej linii trendu.
CAD/JPY – kurs pokonał poziom poprzedniego szczytu, a na dzisiejszej sesji mieliśmy tzw. retest czyli powrót do tego poziomu. Sytuacja lepiej wygląda na niższych interwałach np. H1. Choć para ta nie zawsze dokładnie respektuje strefy wsparć i oporów, to jednak trend jest wyraźnie wzrostowy i prędzej czy później kurs powinien powrócić do wzrostów.
Na zakończenie jedyna moja pozycja, zajęta ponownie 2 dni temu (pierwotna była utrzymywana ponad 2 tygodnie) czyli EUR/NZD. Dzisiaj mieliśmy lekką korektę, popołudniu ponownie uaktywniła się podaż. Wydaje się że kurs może się jeszcze trochę kręcić wokół dzisiejszych poziomów, ale uważam za prawdopodobne dalsze spadki, aż do poziomu ostatniego dołka.